Gatunek bliski wyginięcia. To zwierzę można spotkać na polskim wybrzeżu
Polscy specjaliści od lat walczą o obecność foki szarej na wybrzeżach Bałtyku. Ich działania wreszcie przynoszą skutki, a w ostatnim czasie populacja foki szarej rośnie. Sprawdzamy, w jaki sposób im się to udało oraz podpowiadamy, gdzie się udać, jeśli chcemy zobaczyć te zwierzęta na własne oczy.
Co jakiś czas pojawiają się wieści na temat obecności fok szarych na polskim wybrzeżu. Obecnie możemy spodziewać się ich coraz częściej, dzięki działalności polskich specjalistów. W jaki sposób udało im się zwiększyć populację polskich fok?
Jeszcze kilkanaście lat temu foka szara była rzadkim i unikatowym zjawiskiem nad polskim morzem. Naukowcy jednak przez lata dbali o to, aby środowisko sprzyjało temu gatunkowi, przez co dzisiaj populacja foki szarej w Morzu Bałtyckim wynosi nawet 30 tys. osobników. Działania skupiały się głównie na ograniczeniu zanieczyszczenia wód, a także ochrony siedlisk lęgowych. Kluczową rolę odegrało fokarium w Helu oraz Błękitny Patrol, prowadzony przez WWF Polska. Dzięki prowadzonym przez nie działaniom ochronnym, a także opiece nad zwierzętami udało się skutecznie odbudować gatunek, który przecież jeszcze niedawno był uznawany za bliski wyginięciu.
Zobacz także: Tam Bałtyk jest najcieplejszy. Sprawdź, gdzie opłaca się wykąpać
Jednym z miejsc, które spodoba się każdemu miłośnikowi przyrody, jest Rezerwat Mewia Łacha, który utworzony został w 1991 roku. To wyjątkowe miejsce, które znajduje się w stożku ujściowym Wisły. Na jego obszarze znajdziemy piaszczyste plaże, wydmy, jeziora oraz sadzawki. Słynie z obecności ptaków, które doskonale się tam czują — zakładają tam gniazda, wysiadują jaja, zatrzymują się na odpoczynek podczas dalszych wędrówek. Szacuje się, że liczy sobie aż 220 gatunków ptaków, z czego 50 to gatunki lęgowe. Co ciekawe, powierzchnia rezerwatu oficjalnie wynosi ok. 150 ha. W rzeczywistości jednak jej granice nie są stałe, przez to, że nadmorski krajobraz ulega częstym zmianom pod wpływem nurtu rzeki, sztormów oraz wiatru. Fakt, że jego powierzchnia nie jest stabilna, sprawia, że jest to jedyny taki obszar chroniony w Polsce.
Ptaki to niejedyna atrakcja na terenie Mewiej Łachy. Rezerwat jest również ważnym obszarem, ze względu na obecność foki szarej i rzadziej foki pospolitej. Można tam zobaczyć mniejsze i większe gromady fok, które wygrzewają się w słońcu na wybrzeżu. Jako że ich liczba w ostatnim czasie rośnie, turyści, którzy wybierają się do rezerwatu, powinni zabrać lornetkę — dzięki niej obserwacja zwierząt będzie prostsza. Jeśli zależy nam na fokach, najlepszym okresem na odwiedziny jest okres linienia, czyli początek lata (przełom maja i czerwca).
Oprócz tego foki często pojawiają się na Pobrzeżu Gdańskim, w okolicach Mikoszewa, na Półwyspie Helskim i w Świnoujściu. Jeśli uda nam się zobaczyć foki, musimy pamiętać o zachowaniu pewnych zasad — nie podchodźmy zbyt blisko, aby nie zaburzać ich spokoju.
Źródło: chillizet.pl, wiadomości.wp.pl
Zobacz też:
Najkrótszy i najtrudniejszy szlak Korony Gór Polski. Podejmiesz wyzwanie?
Polskie piramidy starsze od egipskich? Odpowiedź może zaskoczyć
Gród starszy niż Biskupin? Osada na Podkarpaciu pamięta czasy starożytnego Egiptu