Reklama
Reklama

Polskie zimy im niestraszne. Inwazyjne papugi zagrażają nie tylko ptakom

Aleksandretta obrożna coraz lepiej czuje się w Polsce, a zima jej nie przeszkadza. Choć wydaje się malowniczym akcentem w naszym kraju, to w rzeczywistości jest poważnym wyzwaniem dla rodzimej fauny i flory, a także dla ludzi.

Jak wygląda aleksandretta obrożna?

Aleksandretta obrożna (Psittacula krameri) to średniej wielkości papuga. Mierzy ok. 40 cm długości. Jej upierzenie najczęściej jest w odcieniach zieleni, a samce zwykle mają wokół szyi czarno-różową obrożę, skąd wzięła się nazwa tych malowniczych papug. Czerwony dziób i długi ogon sprawiają, że aleksandretta obrożna jeszcze łatwiej rzuca się w oczy. Szczególnie w naszym klimacie, gdzie wydaje się, że te papugi po prostu nie pasują.

W naturalnych warunkach aleksandretty obrożne żyją w Afryce i w Indiach. Preferują ciepłe strefy i łagodny klimat. Te ptaki od lat trafiają do Europy jako ptaki dekoracyjne.  W ciągu 6 lat, od 1996 do 2002 roku, sprowadzono ponad 100 tysięcy osobników. Niektóre osobniki uciekały z hodowli, a inne zostały uwolnione. W 1974 roku właściciel parku rozrywki w Belgii wypuścił kilka papug, aby poprawić atrakcyjność Brukseli. Od tego czasu ich populacja na wolności zaczęła systematycznie rosnąć. 

Jak się okazało, te papugi są w stanie przystosować się do nowych warunków i z łatwością zaczęły się rozprzestrzeniać, zasiedlając niektóre europejskie kraje. W Polsce udany lęg zaobserwowano po raz pierwszy w Nysie w 2018 roku. Populacja egzotycznych papug w naszym kraju zaczęła się powoli powiększać. Obecnie aleksandretty można zaobserwować w wielu miejscach, m.in. w Warszawie, Dąbrowie Górniczej, Krakowie, Bydgoszczy, Kielcach czy Szczecinie.

Jak aleksandretta obrożna radzi sobie z zimą w Polsce?

Kiedy aleksandretty obrożne zaczęły pojawiać się w Polsce, wiele osób było pewnych, że odlecą z nadejściem pierwszych przymrozków. Tak się jednak nie stało. Papugi polubiły panujące tu warunki i postanowiły zostać. Sprzyjają im coraz cieplejsze zimy, choć okazało się, że dobrze sobie radzą nawet z większymi mrozami. Szczególnie że mają łatwy dostęp do karmników, gdzie ludzie umieszczają pokarm przeznaczony dla rodzimych gatunków ptaków. W ten sposób papugi konkurują z sikorkami czy wróblami.

Egzotyczne papugi zaczęły dobrze sobie radzić w Polsce. Do tego stopnia, że coraz częściej obserwuje się ich lęgi. Panujący u nas klimat nie jest już dla nich przeszkodą, a rosnąca populacja papug może zmienić lokalny ekosystem, szkodząc przy tym ludziom.

Inwazyjny gatunek, który może poważnie zaszkodzić

Egzotyczne ptaki przyciągają wzrok i często budzą pozytywne emocje. W rzeczywistości obecność aleksandretty obrożnej w Polsce może być problematyczna. Ten inwazyjny gatunek papugi konkuruje o dziuple, przestrzeń i pożywienie z rodzimymi gatunkami ptaków, takimi jak dzięcioły czy szpaki. Ich lęgi zaczynają się w lutym, czyli wcześniej niż u większości ptaków, a to z kolei sprawia, że innym gatunkom trudniej znaleźć wolną dziuplę. W sytuacji, gdy dziupli zabraknie dla aleksandretty, zadowoli się też otworami w ociepleniach budynków.

Nie tylko ptaki, ale też ludzie mogą być niezadowoleni z bliskiego sąsiedztwa kolorowych papug. W większych stadach są hałaśliwe. Często przenoszą choroby stanowiące zagrożenie dla zwierząt i ludzi. Na wolności zjadają owoce, nasiona, a także rośliny (częściowo lub w całości), przyczyniając się do niszczenia upraw. W ten sam sposób mogą zaszkodzić terenom rekreacyjnym, takim jak ogrody i parki.

Ornitolodzy są zdania, że inwazyjnych papug w Polsce będzie coraz więcej, a obecnie nie są znane skuteczne metody spowolnienia tej ekspansji. Trzeba też się spodziewać, że z czasem zaczną się u nas pojawiać kolejne gatunki egzotycznych ptaków, co będzie stanowić poważne wyzwanie zarówno dla rodzimej fauny i flory, jak i dla ludzi.

Źródła: twojapogoda.pl, avesnature.com, gov.pl, jestemnaptak.pl, iop.krakow.pl, naukawpolsce.pl

Zobacz też:

Tego pod żadnym pozorem nie syp do karmnika. Ornitolodzy apelują

Wyjątkowe uzdrowisko przyciąga nawet zimą. Jak w szwajcarskim kurorcie

Ten zamek to "najwygodniejszy dom w Anglii". Nikt nie wie, ile ma pokoi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyroda | gatunek inwazyjny