Raz bardzo ciepło, raz bardzo chłodno. Nowe zjawisko w pogodzie dla Polski
Wydawało się, że wszystko wraca do normy, ale to tylko złudzenie. W ciągu kilku dni afrykański żar potrafi ustąpić arktycznym powiewom chłodu. Pogoda stała się kapryśna, a winne są globalne zmiany w cyrkulacjach powietrznych. Teraz trzeba przygotować się do nowej rzeczywistości.
Cyrkulacja atmosferyczna jest ogromnym systemem transportu ciepła i wilgoci na Ziemi. Tworzą go masowe ruchy powietrza między równikiem a biegunami, przy czym kierunek ich przepływu kontrolują prądy strumieniowe (jet streams). Do niedawna ich układ był stabilny, ale ocieplenie Arktyki i topnienie lodu doprowadziły do jego rozchwiania.
W latach 90. XX wieku dominowała cyrkulacja wschodnia i zachodnia, dzięki czemu w Polsce panował klimat umiarkowany. Obecnie dominuje (i to coraz wyraźniej) cyrkulacja północna i południowa, co jest spowodowane ciągłym podnoszeniem się średniej temperatury na Ziemi.
Skutkiem globalnego ocieplenia są “meandry" strumienia polarnego, który teraz potrafi na dłużej zatrzymać się w jednym miejscu. Jest to spowodowane faktem, że Arktyka stopniowo się ociepla, w związku z czym spowalnia polarny prąd strumieniowy. W efekcie nad Europę napływają masy gorącego i suchego powietrza znad Afryki oraz zimnego i wilgotnego znad Arktyki. Gdy się zderzą, następują gwałtowne opady nawalne — nawet w okresie suszy.
Zmiany w cyrkulacji atmosferycznej odczuwamy bardzo wyraźnie. Lato, kojarzące się z długimi i ciepłymi okresami, coraz częściej przypomina pogodowy rollercoaster. W jednym tygodniu temperatury sięgają ponad 30 oC, by po kilku dniach spaść do 18 oC w towarzystwie ulew i wichur. Natomiast zima będzie mogła w ciągu kilku dni przejść z odwilży w siarczysty mróz — i odwrotnie.
Tak gwałtowne zmiany pogodowe są sporym problemem dla ludzi i przyrody, a także stają się wyzwaniem dla infrastruktury.
Ciągłe zmiany atmosferyczne sprawiają, że plony stają się bardziej nieprzewidywalne — rolnicy są narażeni na większe problemy związane z uprawami. Do tego dochodzą kwestie zdrowotne, ponieważ zwiększa się ryzyko udarów w okresach gorąca i zaostrzenia chorób układu krążenia przy nagłych ochłodzeniach. Organizm człowieka zostaje wystawiony na próbę.
Do zmieniających się cyrkulacji atmosferycznych muszą dostosowywać się całe ekosystemy. Niektóre gatunki zwierząt i owadów migrują, zmieniając swoje dotychczasowe terytoria. Te, które nie są w stanie się dostosować, po prostu zanikają. Z kolei coraz gwałtowniejsze opady i burze stają się wyzwaniem dla miast i wsi, które zmagają się z ich efektami, czyli zniszczeniami i podtopieniami.
Eksperci alarmują, że zmiana trendu w cyrkulacjach atmosferycznych jest coraz wyraźniejsza. Coraz częstsze susze sprawiają, że gleba staje się przesuszona i nie wchłania wody. Gwałtowne ulewy spływają wtedy po niej, stwarzając poważne ryzyko powodzi.
Nie jesteśmy w stanie zatrzymać globalnych procesów atmosferycznych, ale możemy łagodzić ich skutki. Zmniejszenie ryzyka strat możliwe jest poprzez edukację klimatyczną, ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, modernizację infrastruktury czy wprowadzenie i modernizacja systemów wczesnego ostrzegania przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi.
Do nowej rzeczywistości trzeba się przyzwyczajać. Pogoda będzie stawała się coraz bardziej nieprzewidywalna. Gorące lato w kilka dni przemieni się w chłodną jesień, a mroźna zima sprowadzi gwałtowną odwilż.
Chwilowe spadki temperatury niestety nie oznaczają, że globalne ocieplenie nie jest już problemem. Klimat nieustannie się ociepla, a Polska, tak jak inne kraje, musi przygotować się na życie w warunkach coraz częstszych ekstremów pogodowych.
Źródła: klimatziemi.pl, wiadomosci.radiozet.pl, imgw.pl
Zobacz też:
Zalewają morza i oceany. Wyspa Śmieci na Pacyfiku stale się powiększa
Kamienne kopce na dnie tego jeziora stworzył człowiek? Archeolodzy zdumieni
Stawy wśród lasów. Miejsce idealne na odpoczynek dla miłośników przyrody