Spektakularne zjawisko na nocnym niebie. Nie przegap okazji na obserwację
Obłoki srebrzyste, zwane również nocnymi chmurami, to jedno z najrzadszych zjawisk atmosferycznych. Nad polską mogliśmy je obserwować w nocy z 2 na 3 lipca. Niezwykle widowisko przyciągnęło setki obserwatorów rozświetliło media społecznościowe zdjęciami i filmami z całego kraju. Czym są obłoki srebrzyste i kiedy się pojawiają?
To najwyższe chmury w ziemskiej atmosferze. Obłoki srebrzyste powstają w mezosferze, na wysokości około 75-85 km, czyli niemal na granicy kosmosu. W Polsce pojawiają się głównie w czerwcu i lipcu, tuż po zachodzie Słońca lub przed jego wschodem. Wtedy górne warstwy atmosfery są jeszcze oświetlone, a dolne pogrążone w mroku.
Ich srebrzystoniebieski blask wyróżnia się szczególnie przy czystym niebie i niskim zanieczyszczeniu światłem. Takie warunki pozwalają ujrzeć faliste, nitkowate struktury sięgające północnego horyzontu. Mezosferyczne obłoki srebrzyste swój kolor zawdzięczają ozonowi, występującemu w wysokich warstwach atmosfery. Absorbuje on światło widma słonecznego, co skutkuje srebrną, świecącą poświatą.
Zobacz też: Europejskie jezioro wysycha? Poziom wody niższy niż zazwyczaj
Obłoki srebrzyste to mikroskopijne kryształki lodu, które kondensują wokół cząsteczek pyłu. Pył pochodzi z meteorów lub wulkanów, a powstaniu drobinek lodu sprzyjają ekstremalnie niskie temperatury. W najwyższych warstwach atmosfery wynoszą one - 100 °C, a bywają niższe. Dokładny proces powstawania obłoków srebrzystych wciąż pozostaje częściowo zagadką. Jedna z teorii mówi o parze wodnej dostarczanej przez starty rakiet, która tworzy jądra kondensacji w mezosferze.
W ostatnich latach obserwuje się zwiększoną częstotliwość występowania tych obłoków srebrzystych. Może to być zwiastunem zmian klimatycznych i rosnącej emisji do atmosfery. Ten bezpośredni związek nie został jeszcze jednak potwierdzony. Emisja metanu, która podwoiła ilość lodu mezosferycznego, zwiększa prawdopodobieństwo powstawania tych chmur, które tworzą się na wysokości 76-85 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Pierwszy raz zjawisko było obserwowane w 1885 roku, po wybuchu w Indonezji. To nie tylko gratka dla miłośników astronomii i fotografii, ale także cenne pole obserwacyjne dla naukowców badających warstwy najwyższej atmosfery.
Źródło: obserwator.imgw.pl
Zobacz też:
Pokonuje 4 tysiące kilometrów w locie. Motyl odnajduje drogę dzięki Słońcu
Ten kwiat rośnie w Polsce. Jedno dotknięcie może okazać się śmiertelne
W sierpniu zaczynają wlatywać do mieszkań. Jak poradzić sobie z inwazją?