Te jadowite płazy przystosowały się do życia w miastach. Są ich setki
Ropucha zielona (łac. Bufotes viridis) to wyjątkowy płaz, który zaskakuje nie tylko swoim ubarwieniem, ale również zdolnością adaptacji do środowisk miejskich. Choć jeszcze kilka dziesięcioleci temu jej naturalnym siedliskiem były przede wszystkim tereny stepowe, dziś ropucha zielona coraz częściej pojawia się w aglomeracjach miejskich. W artykule przyjrzymy się, jak te niezwykłe płazy odnajdują się w miastach oraz jakie badania pozwoliły lepiej poznać ich miejskie populacje. Zwrócimy również uwagę na jedyną metodę obrony ropuchy zielonej – jad, który może zaszkodzić ciekawskim pupilom.
Ropucha zielona dobrze przystosowała się do życia w miastach. Określa się ją niekiedy mianem "gatunku synantropijnego", podobnie jak bociana białego czy kunę domową. Termin ten oznacza, że dane zwierzę wykształciło zdolności pozwalające mu funkcjonować w środowisku przekształconym przez człowieka. W przypadku ropuchy zielonej należy jednak zachować ostrożność przy jego stosowaniu. Pomimo swojej obecności w miastach, płaz ten wciąż jest spotykany również w siedliskach naturalnych.
Ropucha zielona w naturze preferuje otwarte tereny trawiaste. Jest to gatunek wytrwały i odporny – nie boi się przesuszenia, a nawet potrafi przystosować się do niewielkiego zasolenia. Ropucha zielona często wybiera kryjówki w postaci szczelin w murach czy fundamentach, gdzie znajduje spokój w ciągu dnia. Do rozrodu przystępuje wielokrotnie każdej wiosny, kiedy to tylko pojawią się rozlewiska po roztopach i intensywnych opadach. Wystarczą jej wówczas płytkie sadzawki miejskie lub większe kałuże.
Co więcej, ropuchy zielone są generalistami pokarmowymi, czyli potrafią przystosować się do zróżnicowanego jadłospisu, który oferują miejskie przestrzenie. Ich menu może obejmować owady, dżdżownice, wije, pająki, ślimaki i małe kręgowce (płazy, gady, myszy, pisklęta ptaków). Daje to ropuchom dodatkową przewagę w miejskich ekosystemach. Są to niezwykle pożyteczne stworzenia, które w okresie wiosennym w ciągu doby mogą zjeść tyle samo ślimaków, owadów i innych szkodników co ptaki.
Jednym z ważniejszych badań, które pozwoliły na lepsze zrozumienie miejskich populacji ropuchy zielonej, jest projekt realizowany przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Uczeni wraz ze swoimi studentami postanowili oszacować liczebność populacji ropuchy zielonej w dwóch poznańskich lokalizacjach: Rosarium na Cytadeli oraz w nowo powstałym Parku Rataje. Badania te miały na celu określenie liczby osobników w tych specyficznych miejskich siedliskach.
Do policzenia ropuch zielonych w zbiornikach rozrodczych uczeni wykorzystali metodę CMR, tj. metodę wielokrotnych złowień. Każdy osobnik miał fotografowaną grzbietową część ciała, po czym był wypuszczany z powrotem do zbiornika. Ropuchy zielone były identyfikowane na podstawie wzorów na grzbiecie, które są unikatowe dla każdego osobnika.
Wyniki badań pokazały, że populacja ropuch zielonych w Rosarium na Cytadeli liczy ponad 600 osobników dorosłych, a ich kondycja zdrowotna okazała się wyjątkowo dobra. W Parku Rataje, w którym od niedawna płazy zyskały sieć czterech trwałych zbiorników rozrodczych, populacja ropuchy zielonej liczy przynajmniej 134 dorosłe osobniki, a ich liczebność wciąż rośnie.
Warto zauważyć, że takie badania są niezwykle ważne, ponieważ pozwalają na prowadzenie odpowiedniej ochrony tego gatunku. Wiedza o wielkości populacji ropuch zielonych w miastach pozwala na skuteczniejsze planowanie działań ochronnych, takich jak minimalizacja zagrożeń wynikających z działalności człowieka – np. poprzez dbanie o stan miejskich zbiorników wodnych, w których ropuchy składają jaja.
Ropucha zielona, podobnie jak inne gatunki ropuch, posiada mechanizm obronny w postaci jadu. Jej gruczoły jadowe wytwarzają substancje chemiczne, które mają na celu skuteczne odstraszenie potencjalnych drapieżników. Jad jest uwalniany dopiero w sytuacji zagrożenia. Proces ten stymuluje uszkodzenie lub potarcie gruczołów jadowych, czyli np. przy próbie zjedzenia płaza.
Przeczytaj także: Ten jadowity ssak żyje w Polsce. Jego obecność to ważny sygnał
Uwalniane przez ropuchę toksyny mogą powodować u zwierząt podrażnienie tkanek jamy ustnej oraz intensywny ślinotok. Próba zjedzenia płaza może także wywołać objawy neurologiczne, apatię, wymioty, a nawet arytmię serca. Działanie jadu jest bardzo szybkie. Po kontakcie zwierzęcia z ropuchą zieloną należy jak najszybciej przemyć jego pysk i łapy pod bieżącą wodą oraz skontaktować się z weterynarzem.
Jad ropuchy może być niebezpieczny jedynie dla mniejszych zwierząt i nie stanowi on poważnego zagrożenia dla ludzi. To naturalny mechanizm obronny płaza. Należy pamiętać, że ropucha zielona nie atakuje, a jedynie reaguje jadem na zagrożenie. Gatunek ten znajduje się pod ochroną ścisłą, która obejmuje całkowity zakaz jej pozyskiwania, przemieszczania i zabijania.
Źródła: puls.edu.pl, wigry.org.pl, koty.pl, olsztynek.olsztyn.lasy.gov.pl
Publikacja naukowa: Gruszka, D., Kaczmarek, JM, Szala, K., & Kaczmarski, M. (2024). Oszacowanie liczebności populacji ropuchy zielonej Bufotes viridis na podstawie fotoidentyfikacji w dwóch stanowiskach miejskich o różnej historii zarządzania. North-Western Journal of Zoology , 20 (1).
Zobacz też:
Nietypowe zjawisko znów nad Polską. Może wpływać na huragany
Ta leśna "rzodkiewka" to rarytas dla grzybiarzy. Jak ją znaleźć?