Reklama
Reklama

Walka na najgroźniejszym owadem na świecie. AI może pomóc milionom ludzi

W Polsce komary to irytujący problem, który może grozić jedynie swędzącym śladem. Nie należy jednak lekceważyć tych drobnych insektów, ponieważ według badań są jednymi z najgroźniejszych owadów na Ziemi — każdego roku na całym świecie z ich powodu umiera nawet milion osób. Okazuje się, że naukowcom w walce z nimi może pomóc sztuczna inteligencja.

Najgroźniejszy owad na świecie to niepozorny komar. O ile w Polsce nie mamy do czynienia z jego szkodliwą działalnością, na świecie każdego roku przyczynia się do milionów śmierci. Sprawdzamy, w jaki sposób naukowcy mogą rozwiązać ten problem.

Najgroźniejszy owad na świecie. Komary przenoszą niebezpieczne choroby

Komary stanowią poważne zagrożenie w cieplejszych klimatach, szczególnie w krajach globalnego południa. Są nosicielami niebezpiecznych chorób tropikalnych, takich jak malaria, denga czy wirus Zika. Za ukąszenia najczęściej odpowiadają samice komarów — potrzebują krwi ssaków ze względu na bogactwo składników mineralnych, których wymaga ich potomstwo. Muszą wypić krew, aby złożyć jaja.

Jednym z największych zagrożeń ze strony komarów jest denga, czyli choroba znana również jako "gorączka łamiąca kości". Objawia się silnymi bólami stawów i mięśni, a każdego roku komary zakażają nią nawet setki milionów ludzi. U części z nich choroba wiąże się ze śmiercią. Pomimo tego, że badacze wynaleźli już szczepionkę na tę chorobę, jej skuteczność jest największa u osób, które już ją przeszły. Z tego powodu jednym z najlepszych sposobów ochrony przed dengą i innymi chorobami jest uniknięcie ukąszenia. Niestety nie należy to do najprostszych zadań, szczególnie w przypadku osób, przebywających w tropikalnych klimatach. 

Sztuczna inteligencja w walce z komarami. Jak może pomóc ofiarom ukąszenia?

Aby pomóc w walce z niebezpiecznymi ukąszeniami komarów, naukowcy z Uniwersytetu Południowej Florydy opracowali specjalne urządzenie, które wykorzystuje możliwości sztucznej inteligencji. Jest to pułapka, która zasysa komara, zbliżającego się do urządzenia. Następnie przykleja go do specjalnej powierzchni, aby go unieruchomić i pozwolić na identyfikację. W tym samym czasie włącza się specjalna kamera, która wykonuje zdjęcie i poddaje je analizie. Dzięki specjalnym algorytmom urządzenie może od razu rozpoznać gatunek komara oraz jego cechy anatomiczne.

Przygotowane przez urządzenie informacje od razu trafiają do użytkownika oraz mogą być wykorzystane przez służby medyczne. Dzięki temu możliwa jest szybka reakcja i natychmiastowa pomoc osobie ukąszonej. Dodatkowo sprzęt może pomóc w oznaczeniu poszczególnych miejsc, w których występują niebezpieczne gatunki komarów. To może umożliwić służbom zdrowia rozpoczęcie odpowiednich działań, które mają na celu zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się chorób, przenoszonych przez insekty.

Koszt urządzenia ma wynosić 150 dolarów. To nadzieja dla osób mieszkających w regionach szczególnie zagrożonych chorobami przenoszonymi przez komary. Możliwe, że już niedługo takie nowoczesne rozwiązania będą równie skutecznymi środkami ochrony co dobrze nam znane moskitiery czy środki chemiczne.

Źródło: wprost.pl

Zobacz też:

Zamek z "Zemsty" istnieje naprawdę. Ta historia zainspirowała pisarza

Niesamowita miejscowość w Sudetach. Poczujesz w klimat alpejskiej wioski

Kwitnie tylko raz w roku i przynosi szczęście. Ta roślina istnieje naprawdę

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: flora i fauna | odkrycia naukowe | badania