Achatina – największy ślimak lądowy na świecie. Kupowany jest jako... domowy pupil
Olbrzymi jadalny ślimak, który żywi się w naturalnym środowisku zarówno roślinami, jak i odchodami innych zwierząt, bywa traktowany jak zwierzę domowe. To nie jest niegroźne hobby. Achatina nie zaatakuje właściciela, ale jest gatunkiem inwazyjnym. Co to oznacza?
Nazwa ślimaka pochodzi z greki. Słowa "achates" oznacza agat i nawiązuje do koloru skorupy. Bazowym odcieniem szerokiej jajowatej muszli jest bursztynowy, na nim pojawiają się nieregularne ciemnobrązowe pasma.
Achatina zwyczajna jest ogromnym lądowym ślimakiem. Tylko muszla mięczaka osiąga średnio około 20 cm, ale może dojść nawet do 30 cm. Waga to zazwyczaj około 0,5 kg. Choć pojawiają się dużo większe okazy, zbliżające się do 900 gramów.
Nie bez przyczyny achatina jest nazywana ślimakiem afrykańskim. W naturalnych warunkach występuje w Sierra Leone, Liberii, Ghanie, Nigerii oraz na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Jest roślinożercą, chętnie zjada rozkładające się rośliny. W naturalnych warunkach jest też koprofagiem, co oznacza, że żywi się odchodami innych zwierząt.
Achatina znajduje się czasem w menu ludzi. Stanowi cenne źródło białka zwierzęcego dla mieszkańców tych rejonów. Ślimak jest zjadany z konieczności, a nie jako lokalny przysmak.
W Europie achatina nie trafia na stół jako jedno z dań. Pełni rolę domowego pupila. Hodowla tych ślimaków jest coraz bardziej popularna na Zachodzie. Niegroźne wydawałoby się hobby, może mieć wpływ na środowisko naturalne. Dlaczego? Ślimak łatwo się rozmnaża. Właściciele jednego mięczaka, którzy nagle mają ogromną liczbę kolejnych zwierząt, wypuszczają je na wolność tam, gdzie mieszkają. Dojrzały płciowo osobnik może złożyć od 30 do nawet 300 jaj, a młode klują się z nich najpóźniej po miesiącu.
Ślimaki, które przeżyją, rosną do znacznych rozmiarów, potrzebują dużej ilości pożywienia. W ciepłych i wilgotnych warunkach rozwijają się świetnie. Mogą żyć nawet do pięciu lat i zjadać np. uprawy, stając się ogromnym szkodnikiem, nieporównywalnym do europejskich czy amerykańskich gatunków.
Coraz częściej achatiny są traktowane jako gatunek inwazyjny, a ich import jest zakazany. Jeżeli zostaną zauważone na lotniskach w Nowym Jorku lub San Francisco, to są od razu konfiskowane. Florydzie nie udało się zapobiec takim problemom. Obecnie amerykański stan mierzy się ze skutkami żerowania tych mięczaków na lokalnych roślinach.
Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody umieściła jeden z rodzajów tego ślimaka (achatina fulica) na liście 100 najbardziej inwazyjnych gatunków świata.
W Polsce nie możemy się pochwalić tak wielkimi rodzimymi okazami, jak achatiny. Za największego ślimaka w naszym kraju, który ma skorupę, jest uważany winniczek. Średnica jego muszli wynosi przeciętnie ok. 5 cm. Jej barwa może być bardzo jasna (biaława) lub ciemna (brunatna). Podobnie jak inne ślimaki potrzebuje dużej ilości wilgoci, dlatego występuje w lasach, parkach, ogrodach czy na łąkach. Żeruje głównie nocą oraz o poranku, a czasem można go zobaczyć w pochmurny dzień. W małych skupiskach nie stanowi zagrożenia dla roślin ozdobnych. To gatunek jadalny. Z powodu zbierania go i eksportowania np. do Francji stał się w naszym kraju gatunkiem rzadkim.
Pomrów wielki i pomrów czarniawy są uznawane za największe polskie ślimaki nagie. Nie mają zewnętrznej muszli. Mogą osiągać do 20 cm długości. Oba są gatunkami zawleczonymi do Polski z innych rejonów świata. W naszym kraju występują w lasach, ogrodach i parkach. Różnią się wyglądem. Pomrów wielki ma zmienną barwę ciała z charakterystycznymi plamami.
Pomrów czarniawy ma jednolite ubarwienie, najczęściej opisywane jako popielate, kawowe lub czarne. Ogrodnicy nie uważają go za groźnego szkodnika. Preferuje owocniki grzybów, ale żywi się także glonami porastającymi korę drzew, martwą materią roślinną oraz zwierzęcą.
Źródła: animalistka.pl, terrarium.com.pl, ekologia.pl
Zobacz też:
Na czym polega syndrom madame Bovary. Dotyczy wyłącznie kobiet?
Pałac zamożnej skandalistki. Budowa pochłonęła równowartość trzech ton złota
Klemens Bachleda – ratownik i przewodnik górski. Pierwszy góral, który jeździł na nartach