Coś nietypowego dzieje się z pogodą w Polsce. W grudniu ciepło jak w maju
Zima w Polsce z każdym rokiem jest coraz łagodniejsza. W ostatnich latach grudzień potrafi zaskoczyć wiosennymi temperaturami. Co stoi za tym zjawiskiem? Ciepła zima jest jednorazową anomalią pogodową czy elementem czegoś większego?
Polska znajduje się na pograniczu dwóch wielkich systemów pogodowych. Zbiega się tu kontynentalna, mroźna zima przychodząca znad Syberii oraz łagodniejsze, atlantyckie powietrze ze strefy niżu nad Oceanem Atlantyckim. W zależności od tego, który z tych wpływów "wygra", zima w Polsce może być mroźna lub zaskakująco ciepła.
Historia pokazuje, że rozpiętość grudniowych temperatur w Polsce potrafi być ogromna. Maksimum notowane w grudniu to 20,4 oC (19 grudnia 1989 roku w miejscowości Łazy). Natomiast minimum to aż -37,1 oC (28 grudnia 1996 roku w miejscowości Stuposiany). To skrajności charakterystyczne dla naszej szerokości geograficznej. Nawet sama Polska jest podzielona, ponieważ zazwyczaj na zachodzie kraju jest cieplej niż na wschodzie.
W ostatnich latach coraz częściej zdarza się grudniowe ocieplenie, a mroźna, śnieżna zima staje się odległym wspomnieniem. Dane meteorologiczne pokazują wyraźny trend. Średnie temperatury zimą systematycznie rosną.
Obecnie ciepły grudzień nie jest już przeplatany siarczystymi mrozami, które stały się rzadkością. Zima charakteryzuje się coraz wyższymi temperaturami i mniejszymi opadami śniegu. To może być symptom długofalowej zmiany klimatu.
Okresowe ocieplenia w grudniu są efektem napływu ciepłego powietrza znad Atlantyku. Masy ciepłego powietrza przemieszczają się znad Wysp Kanaryjskich u wybrzeża Afryki, przez Hiszpanię, Francję i Niemcy, aż w końcu docierają do Polski. Po drodze ulegają one stopniowemu ochłodzeniu. Jest to szczególnie odczuwalne, gdy układ baryczny pozwala na szybki transfer mas powietrza przez Europę.
Niewykluczone, że jeśli grudzień jest łagodny, to zima przyjdzie później, w styczniu albo w lutym. Jednak mroźna zima jest w Polsce coraz większą rzadkością.
Coraz częstsze grudniowe ocieplenie dla wielu osób jest ulgą. Oznacza mniej mrozu, brak śniegu, łatwiejsze przejazdy i oszczędności. Jednak gwałtowne zmiany pogody działają obciążająco na organizm. Powodują zmęczenie, senność i ogólne osłabienie.
Mniejsza intensywność zim i krótszy czas z pokrywą śnieżną mogą zaburzyć biologiczne cykle roślin i zwierząt. Warto też pamiętać, że mniejsze mrozy oznaczają, że wiosną i latem będzie znacznie więcej owadów takich jak komary i kleszcze.
Zmieniający się klimat prowadzi do częstszych anomalii pogodowych, większej zmienności i gwałtowności zjawisk atmosferycznych. Przewidywanie pogody staje się coraz trudniejsze.
Średnia temperatura w Polsce stale rośnie, co oznacza, że zimy będą coraz łagodniejsze. Mrozy będą maleć, a opady śniegu będą coraz rzadsze. Jeśli ten trend się utrzyma, w niedalekiej przyszłości w grudniu mogą panować warunki przypominające późną wiosnę. Temperatury zaczną znacznie przewyższać historyczne normy.
Źródła: dobrapogoda24.pl, ekowymiar.pl, naukaoklimacie.pl, ekologia.pl, twojapogoda.pl
Zobacz też:
Inwazyjne zwierze jest już niemal w całej Polsce. Ekspansja postępuje
Te atrakcje ruszają w największych polskich miastach. Obowiązkowe przed świętami
Jeden z największych zamków Europy. Jego nazwa pochodzi od rabusia