Kiedyś ruina, dziś turystyczna perła. Warto go odwiedzić także zimą
Zamek w Bobolicach wznosi się dumnie na wapiennym wzgórzu na Szlaku Orlich Gniazd. To wyjątkowe miejsce zachwyca o każdej porze roku i kusi bajecznymi widokami oraz klimatem. Warto odwiedzić je zimą, gdy nie ma zbyt wielu turystów.
Zamek w Bobolicach położony jest w sercu Jury Krakowsko-Częstochowskiej na Szlaku Orlich Gniazd. Znajduje się na wysokiej wapiennej skale i przez wieki jego funkcją było pilnowanie najważniejszych szlaków handlowych oraz granic Królestwa Polskiego. Strome zbocza i naturalne ukształtowanie terenu sprawiały, że była to trudna do zdobycia twierdza. Obecnie dumnie wznosi się ponad koronami drzew, stanowiąc wspaniałą atrakcję turystyczną.
Początki zamku sięgają XIV wieku i czasów panowania króla Kazimierza Wielkiego, który wskazywany jest jako fundator twierdzy. Warownia miała chronić południowo-zachodnie granice Królestwa Polskiego przed najazdami. Zamek wybudowany został w stylu gotyckim o nieregularnym planie wykorzystującym naturalne warunki obronne skały, na której został wzniesiony.
Kiedy tron Polski objął Ludwik Węgierski, Bobolice w 1370 roku w lenno objął książę Władysław Opolczyk. Zamek przez jakiś czas był w rękach jego dworzanina, Andrzeja z Barlabasz, który napadał podróżnych, kupców oraz okoliczną ludność. Opolczyk, będący stronnikiem Habsburgów, był nieprzychylny Władysławowi Jagielle. Jego próby zawarcia porozumienia z Zakonem Krzyżackim oraz oddanie im zamku w Złotoryi zmusiły króla do zdecydowanych działań, w wyniku których Opolczyk został pokonany w 1391 roku, a zamek Bobolice włączono do domeny królewskiej i obsadzono polską załogą.
W XV wieku zamek przeszedł w ręce prywatne i przez kolejne lata wielokrotnie zmieniał właścicieli. W tym czasie twierdza była przebudowywana. Gotycki stołp został rozebrany, a zamiast niego wzniesiono dwupiętrowy budynek z podziemiami obejmującymi m.in. skarbiec, kuchnię i spiżarnię. Dodatkowo poprawiona została obronność zamku poprzez wzniesienie dwóch baszt i muru.
Podczas potopu szwedzkiego zamek został ograbiony i spalony. Stał się malowniczą ruiną Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Jako trwała ruina został zabezpieczony dopiero po 1945 roku.
Dopiero na przełomie XX i XXI wieku sytuacja zamku uległa zmianom. W 1999 roku rodzina Laseckich kupiła zamek i zadecydowała o jego rekonstrukcji poprzedzonej pracami archeologicznymi i zabezpieczającymi. Częściowo spotkało się to z głosami krytyki, choć nie brakuje opinii, że był to dobry sposób na uratowanie twierdzy. Ostatecznie zamek został udostępniony do zwiedzania w 2011 roku i stał się jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Obecnie zwiedzający mogą wejść do wnętrza warowni i lepiej poznać jej historię. Na trasie zwiedzania znajdują się m.in. komnaty mieszkalne, zbrojownia, dziedziniec i mury obronne. Każde z tych miejsc pozwala obejrzeć historyczne wyposażenie oraz ekspozycje nawiązujące do codziennego życia w XIV i XV wieku. Z zamkowej wieży rozciąga się malowniczy widok na Jurę Krakowsko-Częstochowską.
Jak niemal każdy zamek, tak i Bobolice mają swoje legendy. Jedna z najpopularniejszych i budzących największe emocje opowiada o tunelu, który łączy zamek Bobolice z zamkiem Mirów. To właśnie w tych podziemiach mają być bajeczne skarby i tajemnice dawnych właścicieli. Chociaż przez lata próbowano odnaleźć tunele, nikomu to się nie udało. Mimo to opowieść o skarbie wciąż pobudza wyobraźnię i emocje.
Magię tego miejsca znakomicie podkreśla zimowy krajobraz. W okolicy jest znacznie mniej turystów, wszędzie panuje spokój i cisza, a zamek wygląda jak kadr z historycznego filmu. To idealny czas dla miłośników przyrody, fotografów i osób zainteresowanych historią. Zwiedzanie zamku poza sezonem pozwala lepiej poczuć jego klimat i skupić się na detalach architektonicznych budowli.
Źródła: mynaszlaku.pl, zamkiobronne.pl, orlegniazda.pl, zamkipolskie.com, zamki.pl
Zobacz też:
Opłatek nie tylko biały. Zanim kupisz, sprawdź dla kogo kolorowe opłatki?
Fioletowa plaża nad Bałtykiem. Jak powstaje to wyjątkowe zjawisko?
Coś niepokojącego dzieje się ze Słońcem. Powtórzą się globalne zakłócenia?