Reklama
Reklama

Kowalski to nie jest najpopularniejsze nazwisko w Polsce. Sprawdź swoje

Jakie jest najpopularniejsze nazwisko w Polsce według stanu na 22 stycznia 2025 roku? Jeżeli to nie Kowalski, to może Dudek, Kowalczyk, Nowak albo Lewandowski? Na stronie GUS-u jest też zestawienie żeńskich nazwisk. Które z nich nosi najwięcej kobiet w naszym kraju?

Najpopularniejsze nazwiska w Polsce 2025

Na stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego można znaleźć wiele ciekawych zbiorów danych. Trzeba tylko poszukać. Z wykazu nazwisk osób żyjących występujących w rejestrze PESEL dowiesz się na przykład, które występują najczęściej. 

Jakie jest najpopularniejsze nazwisko w Polsce według stanu na 22 stycznia 2025 roku? Okazuje się, że to Nowak (98 859 osób). Kowalski zajmuje drugie miejsce (66 891 osób), a kolejne to:

  • Wiśniewski (53 380 os.),
  • Wójcik (47 981 os.),
  • Kowalczyk (47 252 os.),
  • Kamiński (46 050 os.),
  • Lewandowski (44 668 os.),
  • Zieliński (44 115 os.),
  • Woźniak (42 757 os.), 
  • Szymański (42 640 os.). 

Poza pierwszą dziesiątką, ale w pierwszej setce, znalazły się takie nazwiska jak choćby: Dąbrowski (41 802 os.), Kwiatkowski (32 068 os.), Wojciechowski (31 744 os.), Król (26 658 os.), Wróbel (24 815 os.) czy Dudek (22 786 os.). 

Nazwiska żeńskie. Które występują najczęściej w Polsce?

Przygotowano też zestawienie żeńskich nazwisk. Pierwsza dziesiątka prezentuje się następująco:

  1. Nowak (100 319 os.),
  2. Kowalska (67 723 os.),
  3. Wiśniewska (54 420 os.),
  4. Wójcik (48 830 os.),
  5. Kowalczyk (48 449 os.),
  6. Kamińska (46 916 os.),
  7. Lewandowska (46 496 os.),
  8. Zielińska (44 797 os.),
  9. Szymańska (43 699 os.),
  10. Dąbrowska (43 310 os.).

Jeżeli na tej liście nie ma twojego nazwiska, to możesz go poszukać w wykazie GUS-u i porównać, ile osób ma takie samo, jak ty. 

Źródło: dane.gov.pl

Zobacz też:

Tu pokrywa lodowa utrzymuje się nawet do maja. Wejście to ryzyko

Tylko tam woda zamienia się w ogień. Wyjątkowe zjawisko w parku narodowym

Obce pluskwiaki w Polsce. Pojawiły się w centrach miast na Dolnym Śląsku

INTERIA.PL