Reklama
Reklama

Leśnicy zauważyli je w Tatrach. Wiosna oficjalnie nadeszła

Nie tylko amerykańskie świstaki mogą powiedzieć nam, czy zima odeszła na dobre. Zwierzęta mieszkające w polskich Tatrach również są znakomitymi prognostykami. Leśnicy donoszą, że pierwsze świstaki wyszły już ze swoich norek, a w najbliższym czasie będą pokazywać się coraz liczniej. Oznacza to, że wiosna zawita u nas na stałe.

Świstaki w hibernacji spędzają ponad pół roku. Z tego powodu wieść, że powoli budzą się z zimowego snu, cieszy leśników. To znak, że będziemy mogli spodziewać się w górach i nie tylko ładnej pogody.

Świstaki wychodzą ze swoich kryjówek. To znak, że ładna pogoda zostanie na dłużej

Świstaki od lat uznawane były za znawców w kwestii przewidywania pogody. Amerykańska tradycja Dnia Świstaka sięga aż do XIX wieku. Każdego roku 2 lutego w miejscowości Punxsutawney w stanie Pensylwania ludzie zbierają się, żeby zobaczyć, czy świstak Phil zobaczy swój cień. W tym roku rzeczywiście mu się to udało, co zapowiadało jeszcze kolejne 6 tygodni zimy. Mimo że przekonanie, o zdolności świstaków do przewidywania pogody jest wynikiem zwykłych przesądów, nie da się ukryć, że poprawia humor.

W Polsce mamy jednak własne świstaki, których cykl życia dokładnie obserwują leśnicy. Tatrzańskim specjalistom udało się znaleźć pierwsze dowody na to, że świstaki wychodzą już ze swoich nor. To oznacza, że zaczęły już swoją wiosenną aktywność, a z czasem będzie ich coraz więcej. W Tarach robi się coraz cieplej, a śnieżna pokrywa powoli topnieje. To również dobra wiadomość dla turystów, którzy będą mogli spodziewać się w najbliższym czasie lepszej pogody.

Polskie świstaki można znaleźć głównie w Tatrach. Jak wygląda cykl ich życia?

Świstaki to czujne zwierzęta, które jako swoje ostoje wybierają okolice, z których dokładnie mogą obserwować otoczenie. Lubią także wygrzewać się na słońcu, przez co w górach wybierają zwykle zbocza południowe oraz południowo-zachodnie. Największą populację świstaków w Polsce można spotkać właśnie w Tatrach. Badacze szacują, że znajduje się tam od 100 do 120 nor, które zamieszkiwane są przez średnio 3-4 osobniki. Aż jedna trzecia tatrzańskich świstaków zajmuje okolice Doliny Pięciu Stawów oraz Dolinki za Mnichem. Turyści odwiedzający te góry wiosną i latem mogą co jakiś czas usłyszeć charakterystyczne odgłosy, od których pochodzi nazwa tych zwierząt.

Świstaki w Tatrach żyją na wysokości od 1500 do 2300 m n.p.m., ale większość z nich mieszka w piętrze hal, czyli powyżej 1800 m n.p.m.

Zwierzęta zapadają w sen zimowy już na przełomie września i października. Wtedy dni stają się krótsze, temperatury spadają, a pokarmu jest coraz mniej. Całe rodziny zbierają się na dnie nor i zasypiają. Z 36 st. C temperatura ich ciała obniża się do 8-10 st. C. Zużycie tlenu z kolei maleje ok. 30-krotnie, a liczba uderzeń serca z 220 na minutę obniża się do 30. Kiedy świstak budzi się na wiosnę, jego masa ciała jest niższa prawie o dwie trzecie w porównaniu do jesieni.

Źródło: niezalezna.pl, archiwum.tpn.pl

Zobacz też:

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie. Nowe odkrycie archeologów

Były dumą Polski. Dziś jest ich coraz mniej

Latające kleszcze w polskich lasach? Mogą być niebezpieczne dla alergików

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciekawostki | przyroda