Ta pospolita roślina została uznana za inwazyjną. Za uprawę surowe kary
Niemiecki bluszcz właśnie trafił na listę gatunków zakazanych. Za jego uprawę grożą surowe kary. Dlaczego roślina jest inwazyjna i jak skutecznie pozbyć się jej z ogrodu? Zrób to, zanim będzie za późno.
Dokładnie 17. lipca 2025 niemiecki bluszcz ((Delairea odorata) trafił na unijną listę roślin zakazanych w uprawie. Oznacza to, że nie od 6. sierpnia można go sadzić, sprzedawać, uprawiać i przechowywać we wszystkich krajach członkowskich. Do tej pory roślinę traktowaliśmy jako ozdobną, cenioną za szybki rozrost i błyszczące liście. Porastała wiele przydomowych ogrodów i działek. Unia Europejska zwraca uwagę, że niemiecki bluszcz w naturalnych warunkach płoży się gęsto po ziemi, zabierając innym roślinom dostęp do światła, wody i składników odżywczych. Wyjaławia też skarpy i oplata inne rośliny, stanowiąc dla nich obciążenie.
Dlaczego niemiecki bluszcz wcześniej nie został uznany za roślinę inwazyjną? To gatunek sprowadzony z Afryki, bardzo wrażliwy na mrozy, które w pewien sposób pomagały go okiełznać. Odkąd jednak europejskie zimy zaczęły łagodnieć w skutek zmian klimatycznych, bluszcz niemiecki rozrasta się praktycznie bez kontroli. Zagraża to rodzimym gatunkom, dlatego UE podjęła decyzję o wpisaniu go na listę gatunków, których uprawa jest zakazana.
Niemiecki bluszcz w ogrodzie może poważnie zaszkodzić naszym portfelom. Za uprawę zakazanej rośliny grożą grzywny, które sięgać mogą nawet miliona złotych. Tak wysokie kwoty dotyczą jednak jedynie przedsiębiorców, którzy sprzedają tę roślinę. Mogą to robić bez konsekwencji jeszcze przez dwa lata pod warunkiem, że podmioty kupujące bluszcz niemiecki będą miały na to zezwolenie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Jeśli firmy będą posiadały w ofercie zakazaną roślinę po 7 sierpnia 2027 lub sprzedadzą ją osobie bez zezwolenia. zapłacą milionową karę.
Właścicielom ogródków, działek czy balkonów na których rośnie bluszcz niemiecki grożą kary rzędu kilku tysięcy złotych. Nikt więc nie będzie domagał się od niczego nieświadomych osób, by zapłaciły milion złotych kary. Warto jednak rozejrzeć się w ogrodzie i poinformować sąsiadów o tym, że uprawa niemieckiego bluszczu jest zakazana.
W ogrodach obok bluszczu niemieckiego uprawiamy również bluszcz pospolity. Je odróżnić? Bluszcz niemiecki poznasz o delikatniejszych liściach i po braku korzeni przybyszowych. Bluszcz pospolity wytwarza je, by czepiać się powierzchni. Nie wytwarza też kwiatów, które są najbardziej rozpoznawalną cechą bluszczu pospolitego. Mają one wygląd żółtych baldach.
Aby pozbyć się niemieckiego bluszczu z ogrodu, najpierw odetnij jego pędy u podstawy. Następnie starannie wykop cały system korzeniowy. To ważne, ponieważ roślina odradza się z pozostawionych fragmentów. Następnie pozostaje kwestia pozbycia się części wykopanej rośliny. Pod żadnym pozorem nie wyrzucaj jej na kompost ani nie zostawiaj w ogrodzie. Wyniesienie jej poza ogród do lasu czy parku też nie jest najlepszym pomysłem. Najlepiej wyrzucić bluszcz niemiecki do pojemnika na odpady zielone. Dzięki temu trafi do punktu selektywnej zbiórki odpadów.
Źrodło: nowin.pl, dom.wprost.pl.
Zobacz też:
Jedyne takie zjawisko na świecie. Jak powstał podwodny wodospad?
Pokonuje 4 tysiące kilometrów w locie. Motyl odnajduje drogę dzięki Słońcu
Ten kwiat rośnie w Polsce. Jedno dotknięcie może okazać się śmiertelne