Edukacja zdrowotna od września w szkołach. Będą pogadanki dla rodziców
Nowy przedmiot pojawi się w roku szkolnym 2025/2026 i zastąpi zajęcia wychowania do życia w rodzinie. Wiadomo, że edukacja zdrowotna nie będzie obowiązkowa. Czy rodzice dowiedzą się, czego nauczyciele będą uczyli ich dzieci? Kto i na jakich zasadach będzie mógł zrezygnować z edukacji zdrowotnej?
W piątek (7 lutego) na stronie Rządowego Centrum Legislacji został opublikowany projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej o sposobie nauczania szkolnego oraz zakresie treści dotyczących wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji zawartych w podstawie programowej kształcenia ogólnego. Pod długą nazwą kryje się przedmiot, który od kilku miesięcy wzbudza kontrowersje.
W roku szkolnym 2025/2026 zajęcia wychowanie do życia w rodzinie zostaną zastąpione lekcjami edukacji zdrowotnej. Nowy przedmiot ma być nieobowiązkowy i realizowany w klasach 4-8 szkoły podstawowej oraz w liceach ogólnokształcących i szkołach branżowych I stopnia z wyjątkiem szkół dla dorosłych. Zajęcia będą mogły odbywać się w oddziałach albo grupach międzyoddziałowych liczących nie więcej niż 24 uczniów. Możliwa ma być też organizacja spotkań w mniejszych grupach ze względu na tematykę, która wymaga omówienia. Dotyczy to choćby kwestii z obszaru zdrowia psychicznego.
Resort edukacji rozwiał wątpliwości związane ze sposobem oceniania z nowego przedmiotu:
Rodzice niepełnoletnich uczniów to osoby, które decydują o ich wychowaniu. Dlatego będą informowani o metodach i narzędziach wykorzystywanych do omawiania poszczególnych treści podczas zajęć z edukacji zdrowotnej. Dowiedzą się, z jakich podręczników będą uczyły się ich dzieci oraz jakie ćwiczenia będą wykonywały. Uzyskają też szerszą informację o planowanych efektach tych działań.
Zarówno pełnoletni uczniowie, jak i rodzice niepełnoletnich uczniów, mogą zdecydować o udziale w edukacji zdrowotnej. Jeżeli dorośli nie chcą, aby ich dzieci uczęszczały na te zajęcia, to wystarczy, że złożą pisemną rezygnację do dyrektora szkoły. Uczniowie, którzy ukończyli osiemnaście lat, wybiorą samodzielnie.
Źródła: glos.pl, portalsamorzadowy.pl
Zobacz też:
Dzieci i młodzież bez kluczowej edukacji. Problem dotyczy ponad 60 tys. uczniów
Ten zakaz wprowadziła połowa polskich szkół. Eksperci mają wątpliwości
Nauczyciele zaskoczeni. Całkowity zakaz ze względu na bezpieczeństwo