Klęska edukacji zdrowotnej. Dlaczego uczniowie rezygnują z tego przedmiotu?
Ministerstwo Edukacji Narodowej w najbliższych dniach opublikuje komunikat dotyczący frekwencji na edukacji zdrowotnej. Jednak już teraz nie trzeba dokładnych statystyk, aby zauważyć, że daleko jej do rekordu. Czy rezygnacja uczniów z edukacji zdrowotnej to klęska MEN?
Wstępnie statystyki dotyczące frekwencji na nieobowiązkowej edukacji zdrowotnej wskazują, że nie cieszy się ona popularnością w szkołach. W samej Warszawie w szkołach podstawowych z zajęć wypisało się 57 proc. uczniów, natomiast w średnich 86 proc., dane z Wrocławia wyglądają podobnie, ponieważ na edukację zdrowotną w szkołach średnich nie uczęszcza 92 proc. młodzieży, a w szkole podstawowej 56 proc. dzieci. Natomiast na Lubelszczyźnie z nauki tego nieobowiązkowego przedmiotu zrezygnowało 73 proc. uczniów, a z Podkarpacia 81,38 proc..
Dlaczego dzieci i młodzież nie chodzą na zajęcia z edukacji zdrowotnej? Każdy rodzic lub opiekun prawny mógł do 25 września br. wypisać dziecko z tych zajęć poprzez złożenie pisemnego oświadczenia u dyrektora szkoły. Edukacja zdrowotna miała według zapowiedzi MEN zastąpić wychowanie do życia w rodzinie, a jej program musiał zostać zaprezentowany rodzicom przed rozpoczęciem zajęć. Powody dotyczące małej frekwencji na edukacji zdrowotnej są różne, zazwyczaj wpływa na nie światopogląd, metody wychowawcze rodziców, ale też decyzja uczniów, którzy nie chcą uczęszczać na zajęcia bez ulubionej grupy rówieśniczej.
Zobacz także: Materiały edukacyjne dla uczniów szkół podstawowych i średnich
Warto pamiętać, że edukacja zdrowotna jest nowym nieobowiązkowym przedmiotem szkolnym, podobnie jak religia oraz etyka, na których frekwencja również nie jest ogromna. Jeśli dyrekcje szkół oraz nauczyciele prowadzący przedmiot odpowiednio przedstawią rodzicom realizowany materiał, to być może z czasem edukacja zdrowotna będzie cieszyć się popularnością. Tak jest w szkole w Święciechowie, gdzie frekwencja wynosi 100 proc.. Pedagodzy podają także inne powody rezygnacji uczniów z edukacji zdrowotnej, które wynikały z jednej dodatkowej godziny w tygodniu, która obciążała ich plan zajęć.
Źródło: polsatnews.pl, wprost.pl, hub.pl.
Zobacz też:
Raport w sprawie prac domowych pokazał efekty. Wnioski są oczywiste
Jak napisać e-mail do dziekana? Poradnik na początek roku akademickiego
Nawet 3 tys. złotych miesięcznie dla studenta. Można już wnioskować o stypendium