Nieobecności w szkole. Od września bardziej restrykcyjne przepisy
Będą obowiązywały bardziej restrykcyjne zasady, dotyczące nieusprawiedliwionych nieobecności w szkole. Ich dopuszczalny próg zostanie znacząco obniżony, a przy tym konsekwencje jego przekroczenia będą poważniejsze.
Do tej pory uczeń mógł opuścić do 50% zajęć w miesiącu i nadal być klasyfikowany. Nowe przepisy przewidują istotną zmianę. W art. 42 ustawy Prawo oświatowe pojawił się nowy zapis. Zgodnie z nim, niespełnieniem obowiązku szkolnego będzie również nieusprawiedliwiona nieobecność na co najmniej 25% dni zajęć w roku szkolnym.
Te zmiany oznaczają, że konsekwencje będą mogły być wyciągnięte w momencie, gdy uczeń przekroczy 1/4 nieusprawiedliwionych nieobecności w danym roku szkolnym. Warto podkreślić, że te zmiany nie dotyczą nieobecności usprawiedliwionych.
Nowe przepisy obejmą również zasady klasyfikacji uczniów. Zgodnie z nimi, uczeń nie będzie klasyfikowany z danego przedmiotu, jeśli jego nieusprawiedliwione nieobecności przekroczą 25% czasu przeznaczonego na te zajęcia w okresie klasyfikacyjnym. Będzie to jednoznaczne z niedopuszczeniem do egzaminu klasyfikacyjnego.
Do tej pory uczeń miał prawo zdawać egzamin klasyfikacyjny nawet wtedy, gdy nieusprawiedliwione nieobecności przekroczyły 50%. Egzamin klasyfikacyjny będzie mógł zdawać uczeń, którego nieobecności zostaną usprawiedliwione.
Termin i formę usprawiedliwiania nieobecności ucznia na zajęciach określa statut szkoły. Obowiązkowe zawsze będzie wskazanie przyczyny opuszczenia lekcji. Należy to zrobić zgodnie z zasadami, jakie obowiązują w danej placówce.
Uczeń, który będzie miał zbyt wiele nieusprawiedliwionych nieobecności i nie spełni obowiązku szkolnego, nie dostanie promocji do następnej klasy.
Celem tych zmian jest poprawa frekwencji w szkołach i zniechęcenie uczniów do opuszczania zajęć. Jednocześnie dodanie obowiązku podawania powodu nieobecności ma nałożyć większą presję na rodziców dziecka. Przy okazji ma stanowić motywację do większej kontroli nad frekwencją dziecka w szkole.
Często zdarzają się sytuacje, w których rodzice zabierają dzieci na różne wyjazdy w trakcie roku szkolnego. Zwykle dzieje się to w czerwcu, gdy oceny są już wystawione, a lekcje są nieco luźniejsze. W ten sposób usprawiedliwiane bywają również wagary. Konieczność podania powodu nieobecności w szkole ma skłonić do zrezygnowania z tego typu.
Ministerstwo Edukacji Narodowej tłumaczy, że dotychczasowe regulacje były zbyt swobodne. Uczniowie mogli opuszczać znaczną część lekcji bez ponoszenia wyraźnych konsekwencji. Prowadziło to do zaległości w wiedzy i trudności w dalszej nauce. Wprowadzenie nowych przepisów ma na celu ograniczenie wagarów i zapewnienie większej systematyczności w edukacji.
Źródła: edukacja.dziennik.pl, epedagogika.pl
Zobacz też:
Vulcan i Librus pokazały cenniki. Za co trzeba będzie płacić?
Ciekawa tradycja na początek roku szkolnego. Skąd się wzięła?
Ogólnopolska manifestacja nauczycieli. Czego domagają się związkowcy?