Grelina – czyli hormon głodu. Czy można ją skutecznie „uśpić”?
Grelinę opisano dopiero niedawno, choć jej wpływ na organizm człowieka jest ogromny, szczególnie w przypadku osób otyłych. Jak można zmniejszyć jej poziom? Co mówią o niej specjaliści?
Grelina to hormon białkowy, peptyd złożony z 28 aminokwasów, produkowany głównie w żołądku (nawet do 80 procent). Powstaje też m.in. w dwunastnicy, trzustce, mózgu. Jest wydzielana do naczyń krwionośnych.
Nazwa pochodzi od angielskiego: "growth hormone releasing peptide", co dosłownie można przetłumaczyć jako "peptyd uwalniający hormon wzrostu". Dlaczego? Zanim dokładnie określono działania greliny, zostały odkryte jej receptory (powiązane z wydzielaniem hormonu wzrostu).
Hormon ten opisywano dopiero na przełomie XX i XXI wieku. Nadal wzbudza zainteresowanie. Grelina jest związana z regulowaniem poczucia głodu, co ma szczególne znaczenie w przypadku osób z otyłością.
Grelina jest nazywana hormonem głodu, ponieważ wpływa na jego odczuwanie. Gdy żołądek nie jest wypełniony, a we krwi maleje stężenie glukozy, grelina powoduje zwiększenie produkcji kwasu solnego w komórkach błony śluzowej żołądka i gastry, co wpływa na zwiększenie aktywności przewodu pokarmowego. Przyspiesza opróżnianie żołądka, aby był gotowy na przyjęcie kolejnej porcji pokarmu. Bierze też udział w regulacji stężenia glukozy we krwi.
Wyższe stężenie hormonu głodu występuje zazwyczaj u kobiet niż u mężczyzn. Na poziom greliny w organizmie ma wpływ co najmniej kilka czynników. Należą do nich: stan odżywienia organizmu (obecność rezerw energetycznych, czyli tkanki tłuszczowej), poziom glukozy i insuliny, dieta i styl życia, działanie przywspółczulnego układu nerwowego.
Grelina jest wydzielana w rytmie dobowym - największe stężenie występuje pomiędzy 22:00 a 4:00. Wzrasta również przed posiłkiem, a spada od godziny do dwóch po jedzeniu. Odpowiedź hormonu jest uzależniona od rodzaju spożywanego pokarmu - najsilniej reaguje na węglowodany, potem na białka i tłuszcze.
Jak wynika z badań u osób cierpiących na choroby nowotworowe, anoreksję i bulimię poziom greliny jest większy. Organizm osoby niedożywionej stymuluje ciągły głód, aby zrekompensować straty. Anorektycy znajdują różne sposoby, aby obejść uczucie "ssania żołądka" towarzyszące wydzieleniu tego hormonu.
Problem z greliną dotyczy osób zmagających się z otyłością. Jak wyjaśnia dr hab. n. med. Mariusz Wyleżoł, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości w wywiadzie opublikowanym na kanale 7 metrów pod ziemią: "chorujący na otyłość mają nadprodukcję greliny, albo mają złą reakcję na grelinę. Komórki w mózgu źle ją odbierają". Podaje obrazowy przykład, że gdy nagle najdzie nas ochota na jedzenie, to warto wiedzieć, że grelina wpłynęła na naszą decyzję o wycieczce do lodówki. Specjalista podkreśla, że "nie jesteśmy w stanie wygrać z tym hormonem".
Znaczenie ma styl życia. W obniżeniu poziomu greliny nie pomoże spożycie większej ilości wody, ale regularna aktywność fizyczna już tak. Im więcej mięśni, a mniej tkanki tłuszczowej w organizmie, tym produkcja greliny jest niższa.
Pomocne w zmniejszeniu produkcji hormonu głodu są również poprawa jakości snu i niwelowanie stresu. W 2008 r. niemieccy naukowcy udowodnili, że zaledwie jedna nieprzespana noc u zdrowego mężczyzny zaburza poziom greliny. Uczestnicy badania, którzy spali ok. 4,5 godziny, mieli znacznie większy apetyt niż ci, którzy spali 7 godzin.
To, co jemy, ma bardzo duże znaczenie. Należy dostarczać do organizmu wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Utrzymanie stałej wagi ciała w dłuższym okresie korzystnie wpływa na prawidłowy poziom hormonu głodu. Przejście na restrykcyjną dietę w przypadku osób, które mają nieodpowiedni poziom greliny, nie rozwiąże problemu jej wydzielania. Może go wręcz nasilić.
Antagonistą greliny jest leptyna. Nazywana jest hormonem sytości, jej wysoki poziom powoduje zmniejszenie apetytu. W standardowym badaniu laboratoryjnym nie sprawdzimy poziomu greliny, ale osoby z nadwagą, które podejrzewają, że problem ten może mieć u nich związek z gospodarką hormonalną, mogą zbadać poziom leptyny. Obniżenie wrażliwości na nią bywa związane z podwyższonym poziomem greliny. Każdy przypadek powinien być skonsultowany ze specjalistą - dietetykiem klinicznym, a najlepiej z lekarzem.
Leczenie otyłości wiąże się z operacjami bariatrycznymi. Jak wyjaśnia dr hab. n. med. Mariusz Wyleżoł we wspomnianym wywiadzie: "Chirurdzy bariatrzy jak zmniejszają objętość żołądka, to nie traktują tego żołądka jako worka na kartofle, tylko jako narząd wydzielania wewnętrznego. Tak jak przy nadczynności tarczycy kiedyś usuwano tarczycę, żeby usunąć źródło produkcji hormonów tarczycowych i doprowadzić do prawidłowych funkcji tarczycy, tak my usuwamy tę część żołądka, gdzie jest produkowana grelina".
Źródła: dietetycy.org.pl, ekologia.pl, doz.pl, doktorfit.edu.pl, YT/7metrówpodziemią
Zobacz też:
Na czym polega syndrom madame Bovary. Dotyczy wyłącznie kobiet?
Pałac zamożnej skandalistki. Budowa pochłonęła równowartość trzech ton złota
Klemens Bachleda – ratownik i przewodnik górski. Pierwszy góral, który jeździł na nartach