Kanibalizm w Europie? Polscy archeolodzy mają na to dowody
Jaskinia Maszycka to wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski, które do dzisiaj stanowi dla badaczy niezłą zagadkę. Tajemnicze pozostałości po obozowisku grupy osób sprzed 18 tys. lat są w dalszym ciągu analizowane, a nowe wnioski mogą być zaskakujące. Badania pokazują, że w Europie również praktykowano kanibalizm?
Pomimo nowoczesnych badań Jaskinia Maszycka w dalszym ciągu pozostaje dla naukowców enigmą. Najnowsza analiza ponad 60 kości z tego miejsca pomogła jednak dojść do niepokojących wniosków.
Według badań naukowców Jaskinię Maszycką zamieszkiwała grupa ludzi, która przybyła na teren dzisiejszej Małopolski z terenów Europy Zachodniej. Wyróżniono ją jako przedstawicieli jednostki kulturowej, zwanej grupą magdaleńską.
Pierwsze kości, które pochodziły jeszcze z pradziejów, w Jaskini Maszyckiej znaleziono pod koniec XIX wieku. Już wtedy wiadomo było, że grupa osób wykorzystywała ten materiał jako surowiec do wytwarzania biżuterii czy naczyń. Jednak wielu naukowców podejrzewało, że to nie było ich jedynie przeznaczenie.
Podejrzenia o kanibalizm pojawiły się już podczas badań w latach 90. Zainterweniowali wtedy jednak antropolodzy, którzy podważali taką możliwość. Obecnie okazuje się jednak, że pierwsze przypuszczenia były właściwe. Przebadany materiał kostny to szczątki co najmniej 10 osób. Jak komentuje współautor badania Dariusz Bobak z Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego, wnioski oparto na mikrośladach, które znajdowały się na znalezionych kościach:
Co więcej, w wyniku badania dowiedziono, że w jaskini nie znaleziono żadnych śladów świadczących o tym, że kości ludzkie były obrabiane, w celu przekształcenia je na narzędzia czy przedmioty użytkowe.
Badania nie tylko interpretują dietę dawnego ludu, ale również ich kulturę. W jaskini znaleziono dodatkowo liczne kości zwierzęce. Z tego powodu naukowcy dochodzą do wniosku, że grupa magdaleńska miała pod dostatkiem jedzenia.
Specjaliści podejrzewają, że dawne ludy praktykowały kanibalizm rytualny, a spożywanie szczątków bliskich miało przynieść im cześć oraz służyć pozyskaniu ich zalet. Spożywano również mięso wroga, po to, aby po śmierci go znieważyć. Rytualne zwyczaje potwierdza również odkryta pod koniec XIX wieku czaszka antylopy przy wejściu do jaskini, która pokryta została ochrą. To właśnie ten czerwony barwnik sugeruje pewien rodzaj rytuału, który mógł być związany z tym miejscem.
Do dzisiaj nie wiadomo, dlaczego obecność grupy magdaleńskiej w Jaskini Maszyckiej zakończyła się tak raptownie. Badacze są jednak pewni, że musiała nastąpić nagła śmierć tej grupy albo ucieczka. Po sobie pozostawili cenne narzędzia kościane w dobrym stanie i dużej ilości. Co więcej, znalezione kości ludzkie pochodzą z jednego momentu, przez co naukowcy podejrzewają, że akt kanibalizmu był tam wydarzeniem jednorazowym.
Źródło: naukawpolsce.pl
Zobacz też:
Jest krytycznie zagrożony. W Bałtyku jest tylko 500 osobników
Budują armię latających robotów. Będą miały specjalną misję
To najbardziej trująca roślina świata. Polacy zajadają się jej nasionami