Reklama
Reklama

Kiedyś było ich mnóstwo. Dzisiaj ich widok to rzadkość

W polskich rzekach ubywa małży, mimo że są to organizmy długowieczne i odporne na zmienne warunki środowiskowe. Badania naukowców z Instytutu Ochrony Przyrody PAN wskazują, że ważnym problemem jest brak odpowiednich warunków do rozrodu. W jaki sposób zmiany klimatu wpłynęły na jeden to zjawisko? Czy jest jeszcze nadzieja dla polskich małży?

Małże znikają z polskich wód

Małże należą do grupy organizmów wodnych, występujących zarówno w wodach słodkich, jak i słonych. Pomimo dużej odporności fizjologicznej i długowieczności – niektóre gatunki żyją nawet kilkaset lat – małże zaczynają znikać z europejskich rzek. W polskich wodach szczególną rolę odgrywają przedstawiciele rodziny skójkowate, których larwy przechodzą rozwój pasożytniczy na ciele ryb.

Przeczytaj także: Spotkanie z tym ptakiem to jak wygrana na loterii. Jest krytycznie zagrożony

Zespół naukowców z Instytutu Ochrony Przyrody PAN badał zagrożony gatunek Unio crassus w czterech polskich rzekach. Wyniki badań opublikowano na początku marca tego roku w czasopiśmie Scientific Reports. Naukowcy wykazali, iż cykl rozrodczy małży jest bardzo elastyczny i silnie uzależniony od temperatury wody, co czyni go szczególnie wrażliwym na zmiany klimatyczne. Większość osobników przystępuje do rozrodu, gdy temperatura wody przekroczy 5 st. C. Obserwowane małże czasami rozpoczynały lęgi wraz z końcem zimy, a innym razem dopiero pod koniec lata

Wcześniejszy rozród nie oznacza sukcesu reprodukcyjnego

Te osobniki, które rozpoczynają rozród najwcześniej, teoretycznie mają szansę na większą liczbę lęgów – nawet do siedmiu w sezonie. Jednak ocieplenie klimatu wpływa nie tylko na wcześniejszy start sezonu rozrodczego, lecz także na jego przedwczesne zakończenie z powodu zbyt wysokich temperatur latem. Ciepła woda w rzekach prowadzi do wzrostu śmiertelności gatunku oraz spadku liczby potomstwa. Dlaczego?

Powodem jest konieczność przekierowania całej energii życiowej organizmu na mechanizmy przetrwania – ochronę przed stresem termicznym oraz patogenami (np. bakteriami, pasożytami), które namnażają się szybciej w ciepłej wodzie. Małże, jako filtratory, są zależne od zawiesiny organicznej w wodzie. Nie mogą zwiększyć poboru pokarmu, gdy ich potrzeby energetyczne rosną. W efekcie ich rozród zostaje ograniczony lub całkowicie przerwany z powodu braku wystarczającej ilości energii.

Skala zjawiska i potencjalne działania ochronne małży

Zjawisko ma charakter ogólnoeuropejski i dotyczy wszystkich dużych gatunków małży – zarówno słodkowodnych, jak i morskich. W morzach konsekwencją są nie tylko straty środowiskowe, ale również ekonomiczne – m.in. spadki wydajności hodowli małży i straty finansowe producentów. Dodatkowym problemem jest degradacja siedlisk – wycinanie linii drzew i krzewów nad brzegami rzek prowadzi do ich szybszego nagrzewania, a tym samym zwiększa stres termiczny organizmów wodnych.

Opisane zjawisko nie obejmuje rzek o niższej temperaturze, takich jak San, gdzie nadal obserwuje się nawet 5-6 lęgów rocznie. W pozostałych badanych rzekach rozród małż coraz częściej ogranicza się do 1-2 lęgów, co nie pozwala na utrzymanie stabilnej populacji.

Przeczytaj także: Zadziwiające odkrycie w Bałtyku. Te organizmy mają prawie 7000 lat

Proponowane działania ochronne obejmują m.in. ograniczenie zanieczyszczeń, spowolnienie przepływu wody w rzekach oraz przywracanie roślinności nadrzecznej. Dobrym rozwiązaniem byłoby ewentualne przesiedlanie małży do bardziej stabilnych termicznie rzek np. zasilanych wodami podziemnymi. Jednak ich wdrożenie na większą skalę jest kosztowne i trudne logistycznie.

Pomimo skali zagrożenia, badacze zachowują umiarkowany optymizm. Małże wykazują dużą elastyczność adaptacyjną, a pod warunkiem zachowania najważniejszych elementów środowiska mogą mieć szansę na przetrwanie i ewolucyjne dostosowanie się do nowych warunków klimatycznych.

Źródła: naukawpolsce.pl

Publikacja naukowa: Zając, Tadeusz A. i Katarzyna Zając. "Tarło zagrożonego małża słodkowodnego przesuwa się na wcześniejsze daty w wyniku wzrostu śmiertelności letniej". Scientific Reports 15.1 (2025): 7733.

Zobacz też:

Największy po Wawelu w Małopolsce. Mało kto kojarzy ten okazały zamek

Trzeci pożar parku narodowego w tym roku. Zajął torfowiska?

Tego nie nauczą cię w szkole. Wyjątkowa osada nad jeziorem Gołuń

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyroda | ekologia