Reklama
Reklama

Monumentalne mury robią wrażenie. To jeden z nielicznych klasztorów warownych

Na wzgórzu Mariemont nad rzeką Osława wznoszą się późnobarokowe ruiny klasztoru warownego, które są perełką Podkarpacia. Zespół klasztorny Karmelitów w Zagórzu to malowniczy obiekt bramy Bieszczadów, który skrywa tajemniczą historię i legendy. Co warto wiedzieć o tej wizytówce Zagórza?

Zespół klasztorny Karmelitów w Zagórzu - malownicze ruiny z duszą

Budowę klasztoru rozpoczęto na początku XVIII wieku dzięki funduszom Ja­na Fran­cisz­ka Stad­ni­ckie­go, który był właścicielem tzw. pań­stwa le­skie­go. Prace nad obiektem trwały około 30 lat, ponieważ zakończyły się w 1733 roku według projektu architektonicznego Tylmana z Gameren. Obok kościoła oraz budynku klasztornego wzniesiono także zabudowania gospodarcze, szpitalik i mury obronne z fortyfikacjami. Źródła wskazują, że lata świetności klasztoru trwają do 1772 roku, ponieważ w wyniku oblężenia warownia uległa pierwszym zniszczeniom, co wiek później powtórzyło się w wyniku pożaru w 1822 ro­ku. Brak funduszy na odbudowę obiektu doprowadził w 1831 roku do ska­so­wa­nia klasztoru w Zagórzu, przez co warownia popadła w ruinę. 

Dopiero w latach 30. XX wieku zespół klasztorny stał się własnością seminarium duchownego obrządku łacińskiego w Przemyślu, a potem obiekt przechodził prace konserwatorskie. Jednak dopiero w 1957 roku ruiny warowni powróciły do zakonu Karmelitów Bosych, gdzie rozpoczęto kolejną próbę odbudowy, która trwała do 1962 roku. Obecnie od lat 90. XX wieku cały czas trwają prace konserwatorskie zespołu klasztornego, ale jest on dostępny dla zwiedzających.  

Co warto zobaczyć w klasztorze w Zagórzu? Jedna z wież pełni funkcję platformy widokowej z panoramą Gór Słon­nych oraz Po­gó­rza Bu­kow­skiego­, dodatkowo jest tutaj wyremontowane Foresterium przenoszące odwiedzających do czasów świetności tego miejsca oraz od­two­rzo­ny ogród klasz­tor­ny. Mało kto wie, że klasztor w Zagórzu pojawił się w książce “Pan Samochodzik i klasztor w Zagórzu" Jakuba Czarnego oraz był miejscem nagrań teledysku muzycznego zespołu KSU “Wiel­ki ko­niec". 

Jaka jest legenda klasztoru w Zagórzu?

Klasztor karmelitów w Zagórzu ma kilka ciekawych legend, które pobudzają wyobraźnię turystów oraz potęgują aurę tajemniczości tego miejsca. Pierwsza dotyczy kamiennego rycerza, który podczas pożaru w 1822 roku ożył i od czasu do czasu spaceruje w zbroi po ruinach świątyni. Co do samego pożaru, to wiele źródeł wskazuje na to, że doszło do niego w wyniku bójki dwóch zakonników lub żołnierzy, a nawet na polecenie starosty sanockiego chcącego przypodobać się władzom austriackim.  

Z tym miejscem związana jest także legenda o duchu mnicha Leona, który z samotności miał błąkać się po ruinach oraz okolicy, co przerażało mieszkańców. Postanowili więc złożyć intencję mszy za jego duszę, podczas której nad klasztorem znikąd pojawiła się burza z piorunami. Po tych wydarzeniach duch micha Leona zniknął na dobre. 

Źródło: zamkipolskie.com, zabytek.pl, facebook.com/podkarpackie.przestrzen.otwarta, wbieszczady.pl.  

Zobacz też:

Język wilamowski nowym językiem regionalnym? Senat poparł nowelizację ustawy

Najdłuższe zaćmienie słońca w historii. Czy zobaczymy je w Polsce?

Co na temat grzybów wiedzieli nasi przodkowie? Poznaj dawne wierzenia

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zabytki | przyroda | rozrywka | ciekawostki | ciekawe miejsca