Reklama
Reklama

Mroczna legenda Zamarłej Turni. Czy Czarna Pani naprawdę istniała?

Wśród majestatycznych szczytów Tatr kryje się miejsce owiane tajemnicą i grozą – Zamarła Turnia. Ten wymagający szczyt, leżący na grani Orlej Perci od lat budzi lęk wśród taterników. To tutaj doszło do wielu tragicznych wypadków, które z czasem urosły do rangi legendy. Jedna z nich opowiada o tajemniczej postaci – Czarnej Pani, kobiecie w czarnej sukni, która rzekomo pojawia się w pobliżu urwiska, zwiastując nieszczęście. To tylko mit, czy może kryje się za nim prawdziwa historia?

Czym jest Zamarła Turnia?

Zamarła Turnia to dwuwierzchołkowy szczyt tatrzański położony na wysokości 2179 m n.p.m., między Kozimi Czubami a Zmarzłymi Czubami, niedaleko od legendarnej Orlej Perci. Jej południowa ściana to jedno z najtrudniejszych miejsc wspinaczkowych w polskich Tatrach. Odkryta przez węgierskich alpinistów, braci Komarnickich, przez lata pozostawała niezdobyta. Dopiero 23 lipca 1910 roku zakopiańska ekipa wspinaczy pokonała urwisko, korzystając z kutych haków, konopnych lin i podkutych butów. Byli to Henryk Bednarski, Leon Loria, Stanisław Zdyb i Józef Lesiecki.

W kolejnych latach coraz więcej alpinistów podejmowało wyzwanie, jednak Zamarła Turnia szybko zyskała mroczną reputację. Zginęło tu wielu taterników, m.in. Stanisław Bronikowski, Mieczysław Szczuka oraz siostry Marzena i Lida Skotnicówny. Każda tragedia przyczyniała się do utrwalenia mrocznej legendy. Podobno każdy z taterników przed upadkiem widział postać zwaną Czarną Panią.

Pierwsza tragedia na Zamarłej Turni

Pierwszy poważny wypadek na Zamarłej Turni miał miejsce 25 września 1917 roku. Wspinacze Stanisław Bronikowski i Rafał Malczewski postanowili zdobyć południową ścianę. Dzień wcześniej zainstalowali linę asekuracyjną na szczycie, by następnego ranka rozpocząć wspinaczkę.

Bronikowski prowadził, pokonując kolejne trudności. Gdy wydawało się, że sukces jest na wyciągnięcie ręki, skała pod jego dłonią pękła. W jednej chwili runął w przepaść, a lina asekuracyjna nie wytrzymała potężnego szarpnięcia. Ciało wspinacza spadło na głazy Dolinki Pustej.

Przeczytaj także: Czarny motyl spotkany w Tatrach. W tej samej chwili dzieje się tragedia

To tragiczne wydarzenie wstrząsnęło środowiskiem taternickim, a Zamarła Turnia zyskała miano ściany śmierci. Według legendy wkrótce po tragedii w okolicy zaczęto dostrzegać tajemniczą postać - kobietę ubraną w czerń, której obecność miała zwiastować kolejne nieszczęścia. Podobno złośliwa dama strącała taterników w przepaść. 

Kim była Czarna Pani?

Legendy opisywały tajemniczą postać jako kobietę w średnim wieku, której twarz spowijała czarna tkanina do okrycia twarzy. Podobno była ubrana w długą, czarną suknię i pojawiała się u podnóża Zamarłej Turni, wpatrując się w jej południową ścianę. Niektórzy wierzyli, że Czarna Pani to duch ofiary gór, ostrzegający przed kolejnymi tragediami. Inni szukali bardziej racjonalnego wyjaśnienia, czy aby to nie sam strach przed zjawą strącał taterników z gór.

Według jednej z teorii Czarną Panią miała być matka Stanisława Bronikowskiego, pierwszej ofiary tego szczytu. Podobno kobieta pogrążona w żałobie wielokrotnie odwiedzała miejsce wypadku, gdzie zginął jej ukochany syn. Jej częsta obecność przy Zamarłej Turni mogła dać początek legendzie, która z czasem zaczęła żyć własnym życiem.

Źródła: muzeumtatrzanskie.pl, portaltatrzanski.pl

Zobacz też:

W tej jaskini ukrywał się tatrzański zbójnik. Podziemny labirynt kusi turystów

Tu pokrywa lodowa utrzymuje się nawet do maja. Wejście to ryzyko

Tylko tam woda zamienia się w ogień. Wyjątkowe zjawisko w parku narodowym

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciekawe miejsca | ciekawoski