Nazywają ja złotym kwiatem Bieszczadów. Zachwyca turystów, ale może być groźna
Porasta Bieszczady i jest ich znakiem rozpoznawczym, który od lipca do sierpnia cieszy oczy turystów. Poza pięknym wyglądem rudbekia naga jest niezwykle groźna dla środowiska. Skąd pochodzi i dlaczego stanowi niebezpieczeństwo?
Rudbekia (Rudbeckia laciniata L.) z rodziny astrowatych często nazywana jest “złotym kwiatem prerii", a jej polskie nazwy to rudbekia naga oraz rudbekia sieczna. W Polsce po raz pierwszy pojawiła się w 1787 roku na Dolnym Śląsku, jako roślina ozdobna sprowadzona z Ameryki Północnej, która miała urozmaicać rabaty ogrodowe i parkowe. Do dzisiaj miłośnicy przyrody często wybierają ją do uprawy, ale też sadzona jest jako roślina miododajna. Skoro cieszy się taką popularnością, to dlaczego stanowi zagrożenie?
W naszym kraju rudbekia jest średnioinwazyjnym gatunkiem obcym oraz gatunkiem szeroko rozpowszechnionym kategorii 4. Co to oznacza? Swoją obecnością w przyrodzie zagraża rodzimemu środowisku. Ogranicza dostęp do światła innym gatunkom, ale też zabiera im owady zapylające m.in. trzmiele oraz motyle. Co więcej, powoduje także zmiany chemiczne w glebie, na której rośnie, co oddziałuje np. na grzyby arbuskularne. Jakie gatunki są najbardziej zagrożone przez rudbekię sieczną?
Należy wymienić tojad mocny, pierwiosnek wzniosły, ciemiężyce zieloną, wilczomlecz błoty i wrześnię pobrzeżną. Warto dodać, że obecność “Czarnookiej Zuzanny" jest niebezpieczna też dla siedlisk przyrodniczych Natura 2000:
- ziołorośla górskie i ziołorośla nadrzeczne,
- pionierska roślinność na kamieńcach górskich potoków,
- zarośla wierzby siwej na kamieńcach i żwirowiskach górskich potoków,
- łęgi wierzbowe, topolowe, olszowe i jesionowe,
Według Prokuratury Europejskiej rudbekia uznana jest za chwast, a jej obecność obniża wartość paszową łąk. Natomiast zjedzenie “złotego kwiatu prerii" przez zwierzęta gospodarskie może wywołać poważne ich zatrucie. Czy rudbekia sieczna jest też niebezpieczna dla ludzi? Nie ma danych o tym, aby wywoływała negatywny wpływ na nasze zdrowie. Jak pozbywać się tej rośliny z ekosystemu? Nie podjęto celowych działań lub zaleceń, a zazwyczaj miejsca, w których rośnie rudbekia, są regularnie koszone.
Rudbekia rozmnaża się generatywnie, poprzez produkcję sporej ilości nasion, które mogą zostać w glebie na nawet 3 lata! Zazwyczaj przenoszą je zwierzęta lub woda, ale roślina rozmnaża się tez wegetatywnie przez rozłogi podziemne.
W Polsce rudbekię spotkać można na mokradłach, bagnach i terenach zalewowych, roślina lubi miejsca wilgotne oraz półcieniste. W Bieszczadach kwitnie na przełomie lipca i sierpnia, a w największych skupiskach rośnie w dolinie Sanu, okolicach Szczerbanówki, na drodze do Łopienki oraz przy drodze Dołżyca - Terka. Jak rozpoznać rudbekię? Pędy rośliny dorastają do nawet 300 cm wysokości, a bieszczadzkie okazy mają po 250 cm, gatunek posiada trzy liście (dolne pierzastodzielne, środkowe sieczne i najwyższe niepodzielone), natomiast wyróżnia się żółtymi kwiatostanami o średnicy nawet 12 cm, złożonym z płatków w kształcie języczków z ciemnym środkiem.
Rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej m.in. plemiona Chippewa oraz Cherokee stosowali rudbekię na stany zapalne, infekcje skórne oraz w celu wzmocnienia odporności. Te właściwości potwierdziły też badania, według których roślina posiada kwas chlorogenowy, który może hamować enzym 5‑lipooksygenazę. Jednak rudbekia nie ma obecnie takiego zastosowania w ziołolecznictwie, a jej nasiona mogą być wręcz niebezpieczne dla zwierząt domowych.
Źródło: gov.pl, twojebieszczady.net, bieszczader.pl, wbieszczady.pl.
Zobacz też:
Szukasz bursztynu nad Bałtykiem? Ten patent zawsze się sprawdza
Nie przegap Perseidów 2025. Ten spektakl zapowiada się wyjątkowo pięknie
Malowniczy zamek na zboczu urwiska. Pół godziny drogi z Krakowa