Reklama
Reklama

Nowy chrząszcz dotarł do Polski. Zwykle spotykany jest w Azji, Afryce oraz południowej Europie

Naukowcy biją na alarm. W Polsce wykryto kolejny obcy gatunek owada. Pochodzący z Azji łyszczynek o łacińskiej nazwie Lasiodites pictus spotykany jest również w Afryce oraz południowej Europie. Żeruje na owocach, takich jak winogrona i cytrusy. Co powinniśmy o nim wiedzieć?

Gatunki inwazyjne stanowią zagrożenie dla naturalnie występującej flory i fauny. Pojawienie się tego nowego owada w Polsce może świadczyć o postępujących zmianach klimatu.

Azjatycki chrząszcz do Europy przybył niedawno. Czy powinniśmy się obawiać?

Autorami doniesień na temat chrząszcza, który pojawił się niedawno w naszym kraju, są Andrzej Lasoń oraz Dawid Marczak. Badacze udokumentowali pierwszy przypadek zawleczenia go do Polski. Jest to chrząszcz o łacińskiej nazwie Lasiodites pictus. Ten rodzaj owadów występuje głównie w Azji i Afryce, a pierwsze przypadki pojawienia się gatunków z rodziny Lasiodites stwierdzono już pod koniec XX wieku na Azorach i Maderze oraz na początku XXI wieku na Półwyspie Iberyjskim, w Portugalii i Hiszpanii.

Chrząszcz jest niewielki — zwykle dorasta do ok. 7-8 mm. Cechuje się ciemnobrązowym ubarwieniem i charakterystycznym żółtym wzorem, który znajduje się na jego pokrywach skrzydłowych.

W krajach, w których występuje naturalnie, zwykle żeruje w przejrzałych owocach palmy daktylowej, figowca, opuncji, cytrusów i winorośli. U nas odkryto go na Nizinie Mazowieckiej w nadgniłych winogronach.

To kolejny gatunek inwazyjny. Dlaczego stanowią zagrożenie dla polskiej flory i fauny?

Naukowcy uznają, że chrząszcz został zawleczony do naszego kraju i na razie nie ma potrzeby, żeby zacząć zaliczać go do występujących w Polsce gatunków. Ze względu na swoje wymagania klimatyczne chrząszcz nie jest w stanie założyć u nas trwałych populacji. Naukowcy podkreślają jednak, że jego populacje mogą pojawiać się w formie krótkotrwałych kolonii w składach oraz magazynach owoców.

Niestety wraz ze zmieniającym się klimatem gatunki inwazyjne coraz częściej pojawiają się w nowych miejscach na świecie, stanowiąc zagrożenie dla rodzimych roślin i zwierząt. Są to często konkurenci, drapieżcy, a nawet pasożyty. Ich działanie to jedno z najpoważniejszych niebezpieczeństw dla bioróżnorodności ekosystemu.

Wiele obcych gatunków pojawia się już od dawna w naszym kraju, inne wciąż są rzadko spotykane. Ich rozprzestrzenianie się to efekt globalizacji, a dokładniej wymian handlowych, podróży i turystyki. W dalszym ciągu o rozmieszczeniu obcych zwierząt i roślin wiemy zbyt mało, dlatego obserwacja i uwaga na nie jest jak najbardziej zalecana.

Źródło: wyborcza.pl

Zobacz też:

Polski zamek, który ma 99 wież. Dlaczego nie wybudowano setnej?

Fala na Bałyku sięgała czwartego piętra. Grozi nam tsunami?

Ma tylko jedną wieżę. Stąd zobaczysz najpiękniejszy widok na Karkonosze

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odkrycia naukowe | przyroda | ekologia