"Piekielna góra" w gotowości. Wakacje mogą zmienić się w koszmar
W 2024 poruszenie wywołała Etna, która po czterech lata uśpienia nagle się przebudziła. Mieszkańcy Sycylii walczyli z pyłem wulkanicznym, a lotnisko w Katanii zostało zamknięte. Nie minęła chwila, a dzisiaj nad swoim losem zastanawiają się osoby, mieszkające na Teneryfie. Aktywny wulkan Teide zaczął wykazywać większe oznaki aktywności.
Ostatnie lata pokazały, że wulkany w dalszym ciągu mogą stanowić dla nas zagrożenie. Po latach obudziła się Etna, Islandia kilkukrotnie ogłaszała stan wyjątkowy. Dzisiaj naukowcy donoszą o aktywności wulkanu na Teneryfie. Czy mieszkańcy będą zmuszeni do opuszczenia wyspy?
Teneryfa należy do jednej z siedmiu wysp archipelagu kanaryjskiego. Każdego roku odwiedza ją mnóstwo turystów, którzy doceniają jej niezwykłą przyrodę oraz historię. Jedną z obowiązkowych atrakcji do zaliczenia jest odwiedzenie wulkanu Teide, który góruje nad malowniczą wyspą.
Ostatnie badania pokazują jednak, że długi okres uśpienia wulkanu nie oznacza, że w najbliższym czasie nie dojdzie do erupcji. Wyniki opublikowane w czasopiśmie Bulletin of Volcanology wywołały sporo zamieszania. Ostatnie wstrząsy sejsmiczne pokazały, że uznawany dotąd za bezpieczny wulkan, może obudzić się do życia. Analiza statystyczna wykazała, że prawdopodobieństwo erupcji w ciągu najbliższych 20 lat wynosi ok. 2,1 proc., a w ciągu 50 lat, 5,1 proc. Mimo że wartości te nie są duże, specjaliści podkreślają, że każdy wstrząs sejsmiczny należy traktować z uwagą. Szczególnie że długie okresy uśpienia często prowadzą do lekceważenia potencjalnego niebezpieczeństwa. Historia pokazuje, że wybuchy nawet uśpionych od lat wulkanów mogą być nagłe i powodować duże zniszczenia.
Skutki ewentualnego wybuchu byłyby najbardziej poważne dla północnej części Teneryfy. Szczególnie narażone są doliny Icod i La Orotava, gdzie ukształtowanie terenu może sprawić, że lawa dotrze aż do wybrzeża. W takim scenariuszu erupcja wulkanu zagrażałaby nawet 900 tysiącom mieszkańców.
Mieszkańcom Teneryfy nie trzeba przypominać, jakie zniszczenia może siać wybuch wulkanu. Całkiem niedawno, bo w 2021 roku do erupcji wulkanu Cumbre Vieja na sąsiedniej wyspie, La Palmie. Trwała ona ok. trzech miesięcy, podczas których wulkan wyrzucił z siebie potężne ilości popiołu, a wypływająca lawa zniszczyła ok. 3 000 budynków, w tym domów, szkół, kościołów oraz plantacji bananów. Z wyspy ewakuowano 7 tys. osób, które miały praktycznie kilka minut na spakowanie się i ucieczkę przed lawą. Tragiczne wydarzenia można było obserwować poprzez streaming.
Teide uznaje się za trzeci wulkan pod względem wielkości na świecie. Drzemie on już od 116 lat, a ostatnia erupcja miała miejsce w 1909 roku. Choć na razie mieszkańcy nie mają powodu do paniki, nie warto bagatelizować zagrożenia. Sygnały wysyłane przez naturę i badania specjalistów dobrze jest śledzić.
Źródło: nateneryfie.pl
Zobacz też:
To najbardziej trująca roślina świata. Polacy zajadają się jej nasionami
Niezwykłe zjawisko to unikat w skali świata. Jest jak dobro narodowe
To jedyny w Polsce jadowity ssak. Jego obecność to ważny sygnał