Reklama
Reklama

Rzadkie zjawisko odkryte w znanej galaktyce. Naukowcy w szoku

Pierścienie Einsteina to fascynujące zjawisko astronomiczne, które stanowi jedno z najbardziej zdumiewających dowodów na przewidywania teorii względności Alberta Einsteina. Ku ekscytacji naukowców udało się ostatnio zaobserwować je w wyjątkowo wysokiej jakości. Sprawdzamy, co ten interesujący fenomen może powiedzieć badaczom o kosmosie.

Od pierwszych obserwacji pierścieni Einsteina w latach 60. XX wieku, naukowcy zaczęli dostrzegać w nich nie tylko interesujący fenomen, ale także potężne narzędzie do badania odległych zakątków wszechświata. Najnowsze zdjęcia mogą pomóc w nowych odkryciach.

Pierścień Einsteina uchwycony przez teleskop. Badacze są zachwyceni

Kosmiczny Teleskop Euclid uchwycił ostatnio rzadkie zjawisko, które naukowcy nazywają pierścieniami Einsteina. Udało się je zarejestrować na obrazach pokazujących pobliską galaktykę, NGC 6505. To niezwykłe zjawisko, które jest dowodem potwierdzającym ogólną teorię względności Einsteina. Przewiduje ona, że światło ugina się wokół masywnych obiektów w kosmosie, przez co odległe zakątki galaktyki można oglądać jak przez ogromną soczewkę. Dla astronomów pierścienie są użytecznym narzędziem, które ujawnia obiekty zwykle niedostrzegalne za pomocą znanych nam dotychczas technologii. Wskazują również masę galaktyki pośredniej, w tym wszelkie ukryte masy w postaci ciemnej materii.

W tym przypadku astronomowie szacują, że zaobserwowana galaktyka składa się z ok. 11 proc. ciemnej materii. Jest to stosunkowo niewiele, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ciemna materia dominuje w ogólnej zawartości wszechświata.

Tajemnice ciemniej materii. Czy naukowcy są bliżej ich odkrycia?

Zarejestrowane przez teleskop pierścienie Einsteina to kolejny krok do odkrycia tajemnic ciemnej materii i ciemnej energii, co jest głównym celem misji Europejskiej Agencji Kosmicznej. Teleskop Euclid służy wykrywaniu galaktyk oddalonych o 10 mld lat świetlnych. Wynikiem misji ma być stworzenie największej kosmicznej mapy 3D. Astronomowie liczą, że dzięki niej uda im się wywnioskować wielkoskalowy rozkład ciemnej materii, a tym samym ujawnić jej wpływ na tajemniczą siłę, która przyspiesza ekspansję wszechświata.

Mimo że teleskop potrafi wykonywać zdjęcia obiektów, oddalonych o wielkie odległości, zaobserwowane zjawisko udowadnia jednak, że jest niezrównane do ostrych obserwacji, ujawniających nowe struktury w kosmosie. Jak komentują naukowcy związani z projektem, pierścień pojawił się w doskonale znanej galaktyce, którą badacze odkryli pierwszy raz w 1884 roku. Stąd tak duże zaskoczenie. Okazuje się, że kosmos kryje w sobie niespodzianki nawet w miejscach, które uznawane były za dobrze zbadane.

Źródło: theguardian.com

Zobacz też:

Ten przedstawiciel herpetofauny to subendemit karpacki. W Polsce występuje w kilku parkach narodowych

Naukowcy odkryli najbardziej jadowitego węża. To nadzieja dla przyszłych badań

Asteroida 2024 YR4 uderzy w Ziemię? NASA podnosi poziom zagrożenia

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | naukowcy