Reklama
Reklama

Szkoci mają związane ręce. Problem z jeziorem powtarza się co roku

Szkocja znana jest ze swoich pięknych, malowniczych krajobrazów. Jednak nawet ta część świata nie może poradzić sobie z ilością odpadów, która każdego dnia zalewa ich tereny. Problem szczególnie rozwinął się na jeziorze Loch Long. To właśnie tam mieszkańcy mają do czynienia z zastraszającymi ilościami plastiku, które pokrywają brzegi jeziora.

Plaże i wybrzeża na całym świecie zalewane są przed odpady i plastik, które wyrzucane są przez oceany i rzeki. Okazuje się, że problem dotyczy nie tylko turystycznych, tropikalnych perełek. Boryka się z nim również Szkocja, która pokazuje jego skalę.

Odpady zalewają naszą planetę. Ich ofiarą jest także Jezioro Loch Long

Jezioro Loch Long w Argyll to jeden z najpiękniejszych akwenów Szkocji. Znajduje się w południowo-zachodniej części kraju i ma długość ok. 30 kilometrów oraz szerokość dwóch do trzech km. Niestety położenie jeziora sprawia, że jest ono mocno zanieczyszczone przez odpady.

Przyczyną są silne wiatry i pływy oceanu, które sprawiają, że do akwenu przedostają się śmieci. Każdego roku na brzegu jeziora zbiera się aż ok. 62 tys. odpadów, a część z nich przenika do rzek, które prowadzą do Glasgow, największego miasta Szkocji. Badania szacują, że aż 11 proc. odpadów, które trafia do rzeki Clyde, płynącej przez miasto, kończy na brzegu Arrochar. Niestety taka ilość zanieczyszczeń sprawiła, że część jeziora zaczęto nazywać "zlewem na śmieci" (Arrochar litter sink).

Jak poradzić sobie z odpadami? Szkocja ma problem

Mieszkańcy nie nadążają z oczyszczaniem brzegów rzeki i jeziora i odczuć mogą ich skutki. Wiele śmieci wplątuje się w wodorosty, które kiedyś zbierane były przez lokalsów, a następnie używane do nawożenia okolicznych pól. Na ten moment nie jest to już możliwe.

Sytuacja jest poważna, a jedynym skutecznym rozwiązaniem według aktywistów byłoby powstrzymanie odpadów od przedostawania się do wody. Z tego powodu optują za wprowadzeniem systemu kaucji za butelki i puszki, który miał zostać już uruchomiony w 2023 roku. Jednak opóźniono jego wdrożenie ze względu na głosy sprzeciwu wobec uwzględnienia szkła. Zainterweniował rząd Wielkiej Brytanii, który zablokował plany Szkocji. Decyzję uzasadnił tym, że wszystkie cztery kraje powinny mieć jeden system.

Ministrowie ostatecznie przyznali Szkocji prawo do wprowadzenia systemu, ale jedynie pod warunkiem, że szkło zostanie z niego usunięte. Jego recykling miał zostać dostosowany do programu, który planowano wprowadzić w Anglii. To znowu opóźniło decyzję — szacowano, że zmiany wprowadzone zostaną do października 2025 roku. Obecnie termin został ponownie przedłużony, tym razem do 2027 roku, aby pokrywał się z programem obowiązującym w Wielkiej Brytanii. Spory polityczne na ten temat frustrują mieszkańców, którzy po prostu chcą, aby otaczające ich akweny były czystsze.

Źródło: bbc.com

Zobacz też:

Mały tygrys w polskich lasach. Jak odróżnić żbika od kota?

Tego zawodu uczy tylko jedna szkoła średnia w Polsce. Elitarny i dobrze płatny

To zwierzę wyróżnia wyjątkowa umiejętność. Człowiek może mu pozazdrościć

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyroda | ciekawe miejsca