Tłumy turystów odwiedzają to miejsce. Mistyczny kamienny krąg to zagadka
W niewielkiej wiosce w Szkocji, w zachodniej części wyspy Lewis, znajdziemy niesamowite miejsce, które swoją magią dorównuje sławnemu Stonehenge. Kamienny krąg Callanish to jedno z najbardziej fascynujących megalitycznych miejsc w Szkocji, które podbiło serca widzów popularnego serialu Netflixa, "Outlander". Opowiadamy jego historię i zachęcamy do odwiedzin — robi wrażenie nie tylko na miłośnikach historii.
Szkocja jest coraz częściej odwiedzanym krajem przez turystów z całego świata. Ukazane na małym i dużym ekranie spektakularne, malownicze scenerie zachęcają do wycieczek i zapewniają niesamowite wrażenia. Jednym z mistycznych miejsc, przyciągającym uwagę podróżników, jest kamienny krąg Callanish. Dlaczego warto go zobaczyć na własne oczy?
To fascynujące miejsce znajduje się na wyspie Lewis w archipelagu Hebrydów Zewnętrznych, na wzgórzu z pięknym widokiem na Loch Roag. Kompleks ten liczy sobie nawet 5 000 lat i został wzniesiony w późnym okresie neolitu. Naukowcy podejrzewają, że w epoce brązu był miejscem rytuałów. Na obszarze wokół głównego kręgu znajduje się przynajmniej kilkanaście mniejszych formacji, co jedynie potwierdza, że przez tysiąclecia były istotnym centrum religijno-ceremonialnym.
Serce kamiennego kręgu stanowi 13 dużych pierścieni — smukłych kamieni z lokalnego gnejsu. Otaczają centralny monolit, którego wysokość wynosi ok. 4,8 m wysokości, a szerokość 1,5 m długości. Waży on ok. 7 ton. Krąg ułożony jest w kształt krzyża — od głównego pierścienie odchodzą cztery rzędy kamieni i dwie długie aleje. Wewnątrz kręgu znajdowała się komora grobowa, którą naukowcy odkryli dopiero w XIX wieku po usunięciu torfu.
Choć to Callanish I, przyciąga najwięcej uwagi, warto zwrócić uwagę na pozostałe tajemnicze konstrukcje megalityczne. Wokół głównego kręgu powstały, w epoce neolitu i wczesnej epoce brązu, kolejne kamienne formacje i samotne menhiry. Każda z nich ma swój unikalny charakter i własną historię.
Jednym z najważniejszych jest Callanish II — imponujący krąg o średnicy 20 metrów, złożony z co najmniej ośmiu kamieni, otaczających starożytny kopiec grobowy (cairn). W pobliżu znajduje się Callanish III, pierwotnie złożony z dwóch koncentrycznych kręgów. Do dziś przetrwało osiem kamieni zewnętrznych i cztery wewnętrzne, które układają się w geometryczny, niemal mistyczny rytm.
Z kolei Callanish IV tworzy mniejszy, 10-metrowy krąg — obecnie składa się z pięciu kamieni, jednak jego forma nadal robi wrażenie. Dalej na południe odnaleźć można Callanish VI oraz nietypowy, półkolisty układ kamieni w Callanish VIII, który różni się od klasycznych kromlechów znanych z Wysp Brytyjskich.
Na uwagę zasługuje także Callanish VII, gdzie zachowały się pozostałości kamiennego ogrodzenia, otaczającego niegdyś osadę. To dowód na to, że miejsca te mogły pełnić nie tylko funkcje rytualne, ale również codzienne — być może jako centra społeczności lokalnych.
Razem tworzą niezwykły kompleks megalityczny, który nie tylko zachwyca formą, ale także skłania do refleksji nad duchowym i kulturowym dziedzictwem ludzi sprzed tysięcy lat.
Zobacz także: Magiczne miejsce blisko granicy z Polską. Szlaki znów otwarte dla turystów
Kamienny krąg Callanish przez wieki przyciągał uwagę specjalistów, a także lokalnej ludności. Mimo że precyzyjne znaczenie kręgu w dalszym ciągu pozostaje zagadką, możemy przeczytać i usłyszeć wiele opowieści i legend na ich temat. Jeden z mitów opowiada o miejscowych kapłanie Druidzie, który za karę przemienił w kamienne posągi ludzi, odrzucających chrześcijaństwo.
Callanish według specjalistów było też miejscem, które służyło jako pradawne obserwatorium. Według dzisiejszych analiz jego zorientowanie uwzględnia zarówno cykl księżycowy, jak i pozycje Słońca podczas przesileń. Naukowcy wysnuli również teorie, które wiążą krąg z przesileniem letnim i zimowym.
Istnieje również hipoteza, że kamienny krąg nigdy nie został ukończony. Rozłożenie głazów sprowokowało badaczy do wysnucia teorii, że projekt został porzucany — jego ramiona nie miały być pojedynczymi rzędami, o czym miały świadczyć linie osiowe czterech planowanych alej.
Dzisiaj miejsce to jest unikatowym prehistorycznym zabytkiem, który zyskał sławę na całym świecie. Ceniony jest ze względu na potężną skalę budowli, a także świetny stan zachowania. To miejsce, które koniecznie warto odwiedzić, szczególnie kiedy jesteśmy fanami historii i mistycyzmu. Zwiedzanie okolicznych kręgów to prawdziwa podróż w czasie — z dala od turystycznego zgiełku i blisko tajemnic, które wciąż czekają na odkrycie.
Źródło: medievalheritage.eu, navtur.pl
Zobacz też:
To najcieplejsza rzeka w Polsce. Nazywana jest rzeką stu zakrętów
Był tu "Mały Wersal", został Pałac Kawalera. Rezydencja na miarę cesarza
Podróż na Alpha Centauri to kwestia czasu? Naukowcy twierdzą, że tak