To największy pająk Europy Środkowej. Naukowcy wciąż dociekają, czy dotarł do Polski
„Jest bardzo często mylona z krajowymi przedstawicielami pająków pochodzących z tej samej rodziny”. Tarantulą ukraińska to jadowity pająk, który występuje m.in. w Austrii i Czechach. Wiele osób zastanawia się, czy dotarła do Polski. Sprawdź, co mówią eksperci.
Lycosa singoriensis jest nazywany tarantulą ukraińską, tarantulą rosyjską lub tarantulą południoworosyjską. Ten pająk jest jadowity, a jego ukąszenie podobno bardzo boli.
Ma brązowe ubarwienie, na którym są też jasne i ciemne plamy. Jest gęsto pokryty włoskami. Samice są zazwyczaj większe od samców. Długość ciała bez odnóży to ok. 3 cm.
Głowotułów tarantuli ukraińskiej wygląda ciekawie. W źródłach dostępnych w internecie można znaleźć sprzeczne informacje na ten temat. Jakub Kilijanek, współautor książki "Ptasznikowate (Theraphosidae). Etymologia nazw naukowych i propozycja nazw zwyczajowych", wyjaśnia, że ma ona cztery pary oczu i sześć par odnóży.
Ekspert dodaje, że najniżej w rzędzie znajdują się dwie pary oczu ułożone w linii. Powyżej nich są "oczy główne (jedna nieco większa para), a nad nimi jest jeszcze szeroko rozstawiona ostatnia para". Ich układ przypomina kształtem klepsydrę, ale warto wiedzieć, że "rozstaw górnej pary oczu jest szerszy niż rozstaw dolnej linii".
Na fotografiach można się przyjrzeć odnóżom tego pająka. Pierwsza para, czyli szczękoczułki, jest wyposażona w kolce i gruczoły jadowe. Druga para odnóży to nogogłaszczki. Tarantula ukraińska ma też cztery pary odnóży krocznych.
Zasięg występowania tych pająków jest duży, nie obejmuje tylko Ukrainy czy Rosji, jak mogłyby sugerować nazwy.
Tarantule ukraińskie zaobserwowano w centralnej i wschodniej Europie (w tym m.in. w Austrii, Czechach czy na Węgrzech) oraz w części Azji (np. w Chinach, Mongolii).
"Od kilku lat na obszarach wschodniej Polski spotkać można egzotycznie wyglądającego pająka pokaźnych rozmiarów. To tarantula ukraińska (Lycosa singoriensis), która wraz z ocieplaniem się klimatu zaczęła rozprzestrzeniać swój areał występowania" - informuje Fundacja IRME.
We wrześniu ubiegłego roku Zielona Interia wskazywała, że "obecności tego wielkiego pająka nadal w Polsce nie potwierdzono". O tym, jak sytuacja wygląda obecnie, wypowiedział się też Jakub Kilijanek. Redakcja Radia RMF FM zadała mu pytanie, czy ten pająk jest już w Polsce. Ekspert wyjaśnił, że "nadal nie można stwierdzić, że w naszym kraju występuje tarantula ukraińska". Nie tak łatwo ją odróżnić od podobnych gatunków, jak mogłoby się wydawać. Jakub Kilijanek dodał:
Na wszelki wypadek lepiej nie naruszać pajęczych gniazd, aby nasz palec nie został pomylony z potencjalną zdobyczą.
Źródła: x.com/FundacjaIRME, zielona.interia.pl, rmf.fm, medianauka.pl, ekologia.pl, fajnyzwierzak.pl
Zobacz też:
Co będzie na maturze z języka polskiego? Sprawdź przewidywania
Tam są największe złoża bursztynu w Polsce. Nie zgadniesz, jaki to region
Spektakularne zjawisko. Kolejny raz będzie widoczne za kilkaset tysięcy lat