Reklama
Reklama

Wilk czy kojot? Pochodzenie czerwonego wilka wciąż nurtuje naukowców

Kiedyś widywane były na niemal całym wschodnim wybrzeżu Ameryki, a dziś są krytycznie zagrożone wyginięciem. Wilk czerwony wciąż budzi fascynację naukowców, którzy próbują ustalić, czy jest bardziej wilkiem, czy kojotem, jednocześnie odbudowując jego populację.

Jak wygląda wilk czerwony?

Wilk czerwony (Canis rufus) pochodzi z południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych, a w Polsce znany jest bardziej jako wilk rudy. Dorasta do długości ok. 1,3-1,6 m (bez ogona), waży od 20 do 39 kg, a wysokość sięga do 40 cm. Jego rozmiar plasuje się między większym wilkiem szarym a mniejszym kojotem.

Ma sierść w cynamonowo-rudej barwie, z jaśniejszymi obszarami wokół pyska i oczu. Sierść poprzeplatana jest płowymi i szarymi kosmykami. Tył ciała zwykle jest ciemniejszy, a ogon wieńczy czarna plamka. Budowa ciała jest smukła, uszy wyraźnie większe niż u wilka szarego, a łapy długie i zwinne. W okresie zimowym czerwień sierści staje się znacznie intensywniejsza, skąd wzięła się nazwa tego wilka. Natomiast do kojota upodabnia go podobna budowa czaszki i uzębienie.

Zachowania społeczne również są wilcze. Przedstawiciele tego gatunku żyją w stadach liczących 5-8 osobników, tworzą pary monogamiczne i wspólnie wychowują potomstwo. Polują na króliki, szopy i jelenie, przemierzając nawet kilkanaście kilometrów dziennie w poszukiwaniu pożywienia.

Skąd pochodzi wilk czerwony i czemu przypomina kojota?

Początkowo wilk czerwony został opisany w połowie XIX wieku jako odrębny gatunek Canis rufus. Jednak wraz z rozwojem genetyki, naukowcy natknęli się na nietypowy problem. Wilk czerwony dzieli wiele cech zarówno z wilkiem szarym (Canis lupus), jak i kojotem preriowym (Canis latrans). W latach 90. XX wieku pojawiły się poglądy, że wilk czerwony jest krzyżówką wilka i kojota. W szczególności badania mitochondrialnego DNA wskazały, że matczyne linie wilka czerwonego mają bliskie pokrewieństwo z kojotem.

Przeczytaj też: Wilki wróciły do parku narodowego. Niespodziewane korzyści dla przyrody

Z drugiej strony, bardziej kompleksowe analizy przeprowadzone w ostatnich latach wskazują, że wilk czerwony może być odrębnym, pierwotnym gatunkiem. W 2019 roku naukowcy opublikowali wyniki badań, które przyczyniły się do uznania populacji współczesnych wilków czerwonych za dostatecznie odrębną, by traktować ją jako samodzielny gatunek. Przyczynił się do tego również fakt, że potomkowie wilków czerwonych znacząco różnią się od hybryd powstających w wyniku krzyżowania się wilków z kojotami.

Dlaczego wilków czerwonych jest tak mało?

Te wyjątkowe zwierzęta nie zdołały obronić się przed człowiekiem. Intensywne polowania, masowe programy eksterminacji drapieżników, wylesianie i degradacja środowisk to tylko niektóre przyczyny spadku populacji wilka czerwonego. W 1980 roku ostatnie osobniki zostały uznane za wymarłe na wolności. Na szczęście w 1974 roku udało się schwytać kilka wilków rudych, by rozpocząć program odbudowy populacji.

W 1987 roku zaczęto reintrodukcję wilka rudego na wschodnie wybrzeża Stanów Zjednoczonych. W 2012 roku populacja wilka czerwonego liczyła ok. 120 osobników. Potem jednak, z powodu wypadków, zatruć i kłusownictwa, w 2021 roku ich liczba spadła do krytycznego poziomu 8 osobników żyjących na wolności. Obecnie specjaliści szacują, że na wolności żyje ok. 35 wilków czerwonych, a w niewoli znajduje się ok. 250 przedstawicieli tego wyjątkowego gatunku.

Źródła: wilczyportal.pl, zwierciadlo.pl, animalia.bio, wildbeimwild.com

Zobacz też:

Nazywany jest "Wersalem Podlasia". Barokowy ogród zachwyca także zimą

Tego pod żadnym pozorem nie syp do karmnika. Ornitolodzy apelują

Wyjątkowe uzdrowisko przyciąga nawet zimą. Jak w szwajcarskim kurorcie

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dzika przyroda | wilk | zagrożony gatunek