Zatoka Meksykańska zmienia nazwę, ale tylko w Stanach. Rząd Trumpa podjął decyzję
W styczniu tego roku administracja prezydenta USA, Donalda Trumpa podjęła decyzję o zmianie nazw istotnych punktów geograficznych. Mapy Google mają niedługo wprowadzić poprawki do systemu. Wokół decyzji już narastają kontrowersje, a głos w sprawie zabrała prezydentka Meksyku.
Zatoka Meksykańska to akwen uznawany na całym świecie, a jej historia sięga nawet czterech wieków wstecz. Bywa określana mianem "trzeciego wybrzeża" USA, przez to, że graniczy z nią aż pięć amerykańskich stanów.
Nowa nazwa dla Zatoki Meksykańskiej to Zatoka Amerykańska. To jednak niejedyna zmiana. Rząd zapowiedział również nową nazwę najwyższego szczytu Stanów Zjednoczonych. Już nie będzie to Denali, ale Mount McKinkey, aby oddać cześć 25. przywódcy Ameryki republikaninowi Williamowi McKinley'owi. W rozporządzeniu, które ogłasza nowe zmiany, znajdziemy uzasadnienie. Argumentem jest "uhonorowanie wielkości Ameryki". W rozporządzeniu określono również, że nowe miana mają na celu zachowanie dziedzictwo Stanów Zjednoczonych oraz uczczenie bohaterów i historycznych "aktywów narodu".
Decyzję w życie ma wcielić firma Google, która na swoich mapach ma już niedługo zamienić nazwę Zatoki na Amerykańską. Będzie ona jedynie obowiązywać mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Użytkownikom z Meksyku w dalszym ciągu wyświetlać się będzie dotychczasowa nazwa. Z kolei reszta świata na Mapach Google będzie mogła zobaczyć oba określenia.
Informację o zmianie przekazał Departament Zasobów Wewnętrznych już 24 stycznia. Na podpisanie rozporządzenia wykonawczego sekretarz departamentu ma 30 dni. Przemianowanie Zatoki Meksykańskiej dojdzie do skutku jednak dopiero wtedy, kiedy dane zostaną zaktualizowane w oficjalnych źródłach rządowych, czyli amerykańskim Systemie Informacji o Nazwach Geograficznych.
Zmiana wywołała spore kontrowersje oraz sprzeciw, szczególnie ze strony Meksyku. Głos zabrała prezydentka kraju, Claudia Sheinbaum, która podczas konferencji prasowej powiedziała, że zmiana nazwy międzynarodowego akwenu nie jest decyzją jednego kraju, a organizacji międzynarodowych. Zapowiedziała również, że wysłany zostanie oficjalny list do firmy Google, w którym znajdzie się wyjaśnienie, jak się ją definiuje.
Prezydentka przytoczyła również Konwencję Narodów Zjednoczonych o prawie morza, według którego suwerenność państwa rozciąga się jedynie na 12 mil morskich od wybrzeża kraju. Z tego powodu zmiana nazwy mogłaby obejmować jedynie ten teren akwenu, a nie jego całość, która dzielona jest przez Stany Zjednoczone, Meksyk oraz Kubę.
Źródło: wprost.pl
Zobacz też:
Statkiem, a może samolotem? Gdzie i jak wybrać się w podróż dookoła świata?
Pierwsza książka przetłumaczona przez AI. 300 stron w 10 minut
Porównaj swoje palce. Ich długość może wskazywać na ryzyko niektórych chorób