Reklama
Reklama

Zmora każdego ogrodnika. Ta roślina szybko rośnie i odradza się z niczego

W ogrodzie może być na początku niezauważalny, a jego silne kłącza mogą wnikać nawet trzy metry w głąb ziemi. Rdestowiec ostrokończysty bardzo szybko rośnie, a pozbycie się go stanowi nie lada problem. Z tego powodu warto na niego uważać. Uważany za roślinę inwazyjną, stanowi prawdziwe zagrożenie dla naturalnej polskiej flory.

Rdestowiec to jeden z najbardziej znienawidzonych chwastów przez ogrodników i rolników. Ten niepozorny krzew może stanowić prawdziwe zagrożenie dla roślin na twojej działce.

Jak wygląda rdestowiec ostrokończysty? Skąd pochodzi?

Pierwotnie rdestowiec ostrokończysty występował w Japonii, Korei, Tajwanie oraz północnych Chinach. Europejczycy, widząc jednak ten piękny i miododajny krzew, zdecydowali się go sprowadzić w pierwszej połowie XIX wieku. Sadzono go wtedy w parkach, ogrodach, a nawet ogrodach botanicznych. W 1847 uznano go za najbardziej interesującą roślinę ozdobną, a Towarzystwo Rolnicze i Ogrodnicze w Utrechcie przyznało mu złoty medalem. Szybko okazało się, że nie był to najlepszy pomysł.

Rdestowiec to roślina, która swoim egzotycznym urokiem może przypominać bambusa. Charakteryzuje się wysokimi łodygami, które mogą osiągać nawet 2-4 metry wysokości. Są sztywne i twarde, a po czasie wyginają się, tworząc łuki. Rosną na nich pojedyncze, ogonkowate liście, które dorastają do 15 cm długości. Kiedy rdestowiec zakwita, najczęściej na przełomie sierpnia i września, pojawiają się na nim wiechowate kwiatostany, złożone z drobnych, słodko pachnących, kremowych kwiatów. Z czasem przeradzają się one w owoce, w postaci małych orzeszków.

Początkowo rdestowca ceniono za jego szybki wzrost oraz wspaniały zapach. Szybko jednak okazało się, że jego uprawa wymyka się spod kontroli. Roślina zaczęła zarastać coraz większe połacie terenów i szybko się rozmnażać, tym samym utrudniając rozwój innym gatunkom roślin. Usunięcie jej okazało się wręcz niemożliwe.

Kiedy pojawi się na działce, może być problem. Jego usunięcie to wyzwanie

Dzisiaj wiemy już, że rdestowiec to gatunek inwazyjny. Jego kłącza oraz pędy bardzo szybko się regenerują i rozrastają. Wystarczy tylko jeden centymetr rośliny, pozostawiony w ziemi, aby mogła się ona ponownie się odrodzić w zawrotnym tempie. W ciągu doby rdestowiec japoński może urosnąć do 15 centymetrów. Problemem jest również kwitnięcie, podczas którego roślina średnio wytwarza aż 350 tys. kwiatów. Rodzące się później owoce mogą rozsiewać ją na kilkanaście metrów. Na dodatek rdestowiec jest odporny na mrozy i idealnie przystosował się do życia w umiarkowanej strefie klimatycznej.

Silne kłącza rdestowca wnikają w glebę nawet na trzy metry głębokości. Może się zdarzyć, że uszkodzą nawierzchnię drogi oraz chodnika. Często niszczą również zapory przeciwpowodziowe oraz kanały melioracyjne. Negatywny wpływ na infrastrukturę to jednak nie wszystko. Oprócz tego rdestowiec ma negatywny wpływ na otaczającą go florę. Ogranicza dostęp do światła innym roślinom oraz zmienia właściwości fizyczne i chemiczne gleby. Wynikiem jest zmiana aktywności mikroorganizmów glebowych oraz gromadzenie się w ziemi dużych zasobów azotanów. Zmniejsza się różnorodność gatunkowa bezkręgowców żyjących w glebie, a inne rośliny mają również ograniczony dostęp do wody. Z tego powodu rdestowiec jest niebezpieczny nie tylko w ogrodach i na działkach, ale również w przypadku upraw rolnych.

Źródło: ogrod.uw.edu.pl

Zobacz też:

Ogromna asteroida Bennu coraz bliżej Ziemi. Czy grozi nam kolizja?

Sekretny składnik dostępny za grosze. Pobudza produkcję kolagenu

Inwazyjne plazińce z Australii. Nowa plaga w Europie

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciekawostki | przyroda