Została uznana za wymarłą. Była towarzyszką Harry'ego Pottera
Sowa śnieżna, która zasłynęła jako Hedwiga z "Harry’ego Pottera", została uznana za wymarłą w Szwecji. Co stoi za zniknięciem jednego z najbardziej charakterystycznych przedstawicieli dzikiej przyrody w kraju?
Sowa śnieżna (Bubo scandiacus) to ptak, który odgrywa ważną rolę zarówno w przyrodzie, jak i w popkulturze. Niemal każdy zna Hedwigę z serii o Harrym Potterze. To majestatyczny, biały drapieżnik o imponującej rozpiętości skrzydeł sięgającej nawet 166 cm i długości ciała do 60 cm. Samce są śnieżnobiałe, a samice mają na piórach gęsto rozmieszczone ciemne prążki i plamki.
Sowy śnieżne żywią się głównie małymi ssakami, a kluczowym składnikiem ich diety są lemingi. Ze względu na swoją siłę, wielkość i charakterystyczny wygląd oraz zdolność do polowania w trudnych warunkach, te ptaki stały się symbolem surowej arktycznej przyrody.
Według najnowszego, wstępnego projektu czerwonej listy prowadzonej przez SLU (Szwedzki Uniwersytet Nauk Rolniczych), sowa śnieżna zostanie oficjalnie sklasyfikowana jako wymarła na terenie kraju. Ostatnie zarejestrowane lęgi miały miejsce w 2015 roku.
W sumie w Szwecji ponad 200 gatunków zwierząt jest uznanych za wymarłe. To wyraźnie pokazuje, jak poważny kryzys bioróżnorodności dotknął ten kraj. Głównym powodem zniknięcia sowy śnieżnej ze Szwecji jest załamanie populacji gryzoni, zwłaszcza lemingów. System cyklicznych "lat lemingowych", które występowały co ok. 4 lata, został zakłócony już na początku lat 80. XX wieku, a sytuacja ta pogarsza się z każdym rokiem.
Przyczyną takiego stanu rzeczy są zmiany klimatyczne. Naprzemienne topnienie śniegu i jego zamarzanie prowadzi do powstania twardej lodowej skorupy. Gryzonie, które zwykle budują tunele w śniegu, nie mogą już swobodnie się poruszać i rozmnażać, co prowadzi do zmniejszenia ilości dostępnego dla sów pokarmu.
Chociaż sowy śnieżne zniknęły ze Szwecji, to żyją w innych krajach. Jednak ich sytuacja nie jest najlepsza. Przedstawiciele tego gatunku występują m.in. w Norwegii, północnej części Grenlandii czy w Kanadzie. W skali globalnej jest to gatunek zagrożony wyginięciem, a w Polsce podlega ścisłej ochronie.
Niestety lista zwierząt, które wyginęły lub są zagrożone wyginięciem w Szwecji, jest znacznie dłuższa. Czerwona lista SLU aktualizowana jest co 5 lat i przedstawia naukową ocenę ryzyka wyginięcia poszczególnych gatunków zwierząt i roślin w skali kraju. Jej kolejna pełna aktualizacja pojawi się wiosną 2026 roku. Jednak już teraz Szwedzki Uniwersytet Rolniczy opublikował wstępne zestawienie.
Na liście z 2020 roku znalazło się ponad 200 gatunków roślin i zwierząt, które zostały sklasyfikowane jako wymarłe w skali kraju. Wśród nich były dwa ssaki: renifer i szczur czarny. Ptaki, które już nie występują w Szwecji, to bocian czarny, wrona modra, dzięcioł zwyczajny, maskonur, skowronek czubaty, drop wielki, mewa trójpalczasta i dudek.
Ilość gatunków zagrożonych lub wymarłych wciąż się powiększa. Teraz do ptaków krytycznie zagrożonych dołączył świergotek polny, mewa śmieszka, sikorka pospolita, ortolan oraz bekasik błotny. Natomiast sowa śnieżna i sowa płomykówka zostały uznane za wymarłe na terenie Szwecji.
Na czerwoną listę SLU jako gatunek zagrożony prawdopodobnie trafi też sowa perełkowa i sowa jarzębata, którym grozi dalszy spadek liczebności. Poprawiła się natomiast sytuacja orła bielika, który zostanie wykreślony z listy, choć nadal będzie objęty ścisłą ochroną gatunkową.
Źródła: skandynawiainfo.pl, swedenherald.com
Zobacz też:
Ten widok już nie wróci. Słynny tatrzański dzwon w innym miejscu
To święto w listopadzie było bardzo popularne. Dziś mało kto je zna
Ta dolina na Podlasiu to rzeczny labirynt. Wyjątkowa o każdej porze roku