Inwazyjny skorupiak w Morskim Oku. Tysiące osobników opanowało staw
Staw Morskie Oko w warszawskim parku stał się domem jednego z najbardziej inwazyjnych gatunków raków na świecie – raka marmurkowego łac. Procambarus virginalis. Jego obecność jest efektem nieodpowiedzialnego porzucenia przez akwarystów, a konsekwencje tego działania mogą być katastrofalne dla lokalnego ekosystemu. Jak doszło do tej sytuacji i dlaczego walka z tym gatunkiem jest tak trudna?
Rak marmurkowy to gatunek, który nigdy nie istniał w naturze. Na potrzeby akwarystyki powstał w wyniku mutacji w latach 90. XX wieku i szybko stał się popularnym wyborem dla miłośników akwariów. Ten gatunek raka ma zdolność do rozmnażania się bez udziału samca (obligatoryjna partenogeneza). To sprawia, że nawet pojedynczy osobnik jest w stanie stworzyć całą populację.
Przeczytaj także: Zwiastuje katastrofę albo kataklizm? Mieszkańcy zauważyli na plaży zły omen
Początkowo rak marmurkowy był hodowany jako zwierzę ozdobne, jednak często trafiał do środowiska naturalnego, gdy jego opiekunowie nie byli w stanie poradzić sobie z jego szybkim rozmnażaniem lub agresywnym zachowaniem wobec innych gatunków. Tak prawdopodobnie stało się w przypadku stawu w parku Morskie Oko w Warszawie. Po raz pierwszy został tam stwierdzony w 2019 roku. To była pierwsza stabilna populacja tego inwazyjnego gatunku w Polsce.
Pojawienie się raka marmurkowego w warszawskim stawie Morskie Oko zmienia lokalny ekosystem oraz stanowi zagrożenie dla innych zbiorników wodnych w Polsce. Dlaczego?
- Konkurencja o zasoby – rak marmurkowy jest większy i bardziej odporny na niekorzystne warunki. Przez to wypiera rodzime gatunki, w tym raka szlachetnego, który jest jedynym naturalnym gatunkiem raka na Mazowszu.
- Zagrożenie dla płazów – rak marmurkowy zjada kijanki i dorosłe osobniki, przyczyniając się do ich wymierania. Może także przenosić patogeny grzyba Batrachochytrium dendrobatidis, którego infekcja jest śmiertelna dla rodzimych płazów.
- Degradacja ekosystemu wodnego – liczna obecność raka marmurkowego w danym zbiorniku prowadzi do jego zamulenia i zarastania, co skutkuje zakwitami glonów i śnięciem ryb.
- Ekspansja na nowe tereny – rak marmurkowy to gatunek lądowo-wodny, który może przemieszczać się na znaczne odległości i kolonizować nowe zbiorniki wodne.
Rak marmurkowy nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla ludzi, ale jego obecność jest poważnym problemem ekologicznym, który wymaga interwencji i stałej kontroli. Tylko konsekwentne działania w postaci odłowów mogą powstrzymać jego dalszą ekspansję i chronić rodzime gatunki przed wyginięciem.
Obecnie w niewielkim mokotowskim stawie żyje już blisko 100 tysięcy osobników. Ponieważ opróżnienie zbiornika z wody nie jest możliwe, służby miejskie regularnie prowadzą odłowy raków oraz zakładają specjalne pułapki. Połów odbywa się ręcznie lub przy użyciu podbieraków.
Odłowione raki są przekazane jako pokarm dla zwierząt żywiących się skorupiakami wodnymi, znajdujących się pod opieką ogrodów zoologicznych, ośrodków rehabilitacji zwierząt itp. Wszystkie działania mające na celu ograniczenie populacji tego inwazyjnego gatunku są finansowane z budżetu m.st. Warszawy.
Źródło: lowcaobcych.pl, wprost.pl
Zobacz też:
Szkolne lektury to przeżytek. Nikt już nie utożsamia się z Cezarym Baryką?
Dwa gatunki krzyżują się w Polsce. Naukowcy odkryli coś wyjątkowego
Od marca ważna zmiana. Dostaną 1000 zł miesięcznie na dziecko