Reklama
Reklama

Jesień w Tatrach potrafi zaskoczyć. Malowniczy widok nad Morskim Okiem

W połowie listopada Tatry wyraźnie zwalniają tempo, a krajobraz zmienia się niemal z dnia na dzień. Na jeziorach zaczyna pojawiać się delikatna warstwa lodu, powietrze robi się chłodniejsze i przejrzyste, a doliny cichną po intensywnym sezonie turystycznym. Właśnie wtedy Morskie Oko staje się miejscem szczególnym, przyciągającym tych, którzy chcą zobaczyć coś wyjątkowego.

Kiedy zamarza Morskie Oko? Dlaczego warto zobaczyć to zjawisko?

Morskie Oko położone jest na wysokości około 1395 metrów nad poziomem morza, ma powierzchnię blisko 35 hektarów i sięga 51-52 metrów głębokości. Takie warunki sprzyjają zamarzaniu, choć przebieg tego procesu znacząco zmienił się w ostatnich dekadach. Dawniej stabilna pokrywa lodowa tworzyła się zazwyczaj na początku listopada i utrzymywała aż do maja, jednak obecne obserwacje pokazują, że lód pojawia się coraz później, a znika wcześniej. W niektórych latach pierwsze oznaki zamarzania widać dopiero w grudniu, co skraca cały sezon lodowy. Dlatego planując wizytę w tym okresie, warto kierować się nie tylko kalendarzem, ale też bieżącymi warunkami pogodowymi i komunikatami służb.

Zamarzanie Morskiego Oka przyciąga turystów, ponieważ w ciągu kilku dni woda reaguje na spadki temperatury i podmuchy wiatru, tworząc delikatne układy lodu, które nieustannie się zmieniają. To chwila między jesienią a zimą, gdy brzegi pokrywa cienka warstwa lodu, środek pozostaje płynny, a świeży śnieg rysuje kontrastowe wzory na tafli. Cisza i surowy krajobraz nadają temu miejscu wyjątkową atmosferę, choć to również okres zwiększonego ryzyka. Lód jest wtedy zbyt cienki, by utrzymać człowieka, a w żlebach powyżej jeziora rozpoczyna się sezon lawinowy. Dlatego Tatrzański Park Narodowy apeluje o niewchodzenie na taflę i śledzenie komunikatów bezpieczeństwa, zwłaszcza w rejonie Żlebu Żandarmerii i Marchwicznego.

Przeczytaj też: Duże zmiany na topowych szlakach w Tatrach. Posypią się mandaty?

W końcówce sezonu kluczowe staje się dobre zaplanowanie dnia, bo zmrok zapada szybko, a warunki na szlaku potrafią zmieniać się w ciągu kilkunastu minut. Na ostatnim odcinku drogi, od Włosienicy do schroniska, można skorzystać z zaprzęgu konnego, lecz większość turystów wybiera dojście pieszo. Warto jednak zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza jeśli planowana jest dłuższa wędrówka szlakami w tym rejonie. Po południu temperatura gwałtownie spada, a ścieżki w krótkim czasie pokrywają się lodem, co utrudnia zejście i zwiększa ryzyko poślizgnięć. Dlatego najlepiej wyruszać rano i wracać jeszcze przed zmrokiem, gdy trasa pozostaje bezpieczna i dobrze widoczna.

Co można robić w Tatrach pod koniec sezonu?

Październik i listopad to okres, w którym Tatry odzyskują spokój po letnim szczycie turystycznym. Szlaki są wtedy puste, a niższe partie gór, jak Dolina Kościeliska, Chochołowska, Strążyska czy reglowe ścieżki wokół Zakopanego, oferują doskonałe warunki do pieszych wycieczek. Warto postawić na trasy, które nie wymagają długiego przygotowania ani specjalnego sprzętu, a pozwalają cieszyć się barwami jesieni i widokiem Tatr bez tłumów. Fotografowie i miłośnicy przyrody szczególnie doceniają ten czas: światło jest miękkie, mgły często unoszą się nad dolinami, a zwierzęta łatwiej dostrzec w spokoju, jaki wraca w góry po sezonie.

Przeczytaj też: Jedno z najpiękniejszych miejsc w Tatrach. Długi szlak tylko dla wytrwałych

Jesień w Tatrach to jednak nie tylko wędrówki. To także czas, gdy warto sięgnąć po atrakcje kulturalne. W Zakopanem i okolicach wciąż działają muzea, galerie i wystawy poświęcone historii regionu oraz stylowi zakopiańskiemu. Muzeum Tatrzańskie i jego filie wciąż przyciągają ekspozycjami etnograficznymi i fotograficznymi, a Dom do Góry Nogami czy Willa Koliba przypominają o początkach tatrzańskiej architektury. Coraz więcej osób wybiera też formy relaksu połączone z regeneracją - termy w Bukowinie, Chochołowie, Białce czy Szaflarach czynne są cały rok, oferując ciepłe kąpiele z widokiem na ośnieżone szczyty. Dla wielu to najlepszy sposób, by zakończyć dzień po chłodnym spacerze.

Końcówka sezonu to również czas, gdy Tatry stopniowo przygotowują się do przyjęcia miłośników sportów zimowych. Ośrodki narciarskie w rejonie Zakopanego, jak Kasprowy Wierch, Białka, Bukowina czy Szymoszkowa, zazwyczaj ruszają dopiero w grudniu, więc listopad pozostaje okresem spokoju i wyciszenia. Doliny sprzyjają wtedy lekkim spacerom i treningom kondycyjnym, a wieczory można spędzać w ciepłych pensjonatach lub restauracjach, planując kolejne wycieczki zgodnie z prognozą pogody i komunikatami TPN. To krótki moment między sezonami, w którym Tatry pokazują swoje spokojniejsze, bardziej kameralne oblicze.

Źródła: wodnesprawy.pl, i-tatry.pl

Zobacz też:

Gryzie częściej niż polskie biedronki. Jeden z najbardziej inwazyjnych gatunków

Dlaczego warto odwiedzić Sandomierz? To miasto pełne atrakcji

Symbol bogactwa nazywany "polskim Luwrem". Poznaj Pałac rodziny Poznańskich

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tatry | góry | turystyka