Niebezpieczny gatunek inwazyjny zalewa Polskę. Jak rozpoznać nutrie?
Nutrie to inwazyjny gatunek, który w Polsce dynamicznie się rozprzestrzenia i powoduje w środowisku spore szkody. Przez zmiany klimatu zwierzęta te czują się u nas doskonale, a w przyrodzie brakuje naturalnych wrogów, które mogłyby się z nimi uporać. Podpowiadamy, jak je rozpoznać. Warto szybko reagować i powiadomić o ich obecności odpowiednie służby.
Nutrie początkowo doceniano za ich futro. Sprowadzono je do naszego kraju w latach 20. XX wieku, a już w latach 80. Polska była w czołówce producentów skór z nutrii. W ostatnich latach sytuacja jednak zaczęła wymykać się spod kontroli.
Nutria amerykańska przybyła do naszego kraju z Ameryki Południowej. Gryzonie zostały sprowadzone do Europy ze względu na ich wartościowe futro. Jednak przez ucieczki z hodowli, zaczęły żyć na wolności i szybko stały się jednym z najbardziej inwazyjnych gatunków — uznaje się, że są w setce najgroźniejszych gatunków inwazyjnych na całym świecie.
Początkowo surowe zimy hamowały rozwój populacji. Jednak w wyniku zmian klimatycznych zimy stają się coraz łagodniejsze, przez co obecnie nutrie szybko się rozmnażają i kolonizują coraz większe obszary. Obecnie żyją głównie nad wodą — można je spotkać nad brzegami rzek, bagien czy jezior. Prowadzą lądowo-wodny tryb życia i są świetnymi pływakami. Pod wodą mogą spędzić nawet do 10 minut.
Nutrie to roślinożerne gryzonie, które stanowią największe zagrożenie dla rodzimej roślinności. Dziennie zjadają nawet 25% swojej masy. Rośliny wykorzystują również do budowy gniazd oraz nor. Przez to niszczą bagna oraz szuwary, jednocześnie prowadząc do degradacji ekosystemów zajmowaniu siedlisk, w których bytują rzadkie ptaki wodne, jak bączki czy rybitwy. Zajmują tę samą niszę ekologiczną co bobry i piżmaki. O ile bobry nie są zagrożone wyginięciem, populacja piżmaków może na tym mocno ucierpieć.
Kopanie nor powoduje również destabilizację rzek, tam, zapór oraz wałów przeciwpowodziowych. Tym samym aktywność nutrii może zwiększać ryzyko podtopień oraz uszkodzeń infrastruktury drogowej.
Nutrie to również zagrożenie dla ludzi i zwierząt domowych. Przenoszą wiele patogenów oraz pasożytów — gruźlica, toksoplazmoza, leptospiroza to tylko niektóre z nich. W sytuacjach stresowych mogą nawet atakować.
Zobacz także: Z tym zwierzęciem jest duży problem. Domowy kot jest dla niego zagrożeniem
Wiele regionów Polski, głównie Śląsk i Kraków, podjęły działania, aby zwalczyć plagę tego inwazyjnego gatunku. Polega ona odłowach, eliminacji oraz przekazywaniu osobników do azylów. Szczególnie zagrażają one chronionym obszarom przyrody oraz rezerwatom.
Nutrie to spore gryzonie — ich ciało bez ogona może mierzyć nawet 60 cm długości. Ważą ok. 4-9 kg. Są od jednak o wiele mniejsze od bobrów. Jednak głównym wyznacznikiem tego, z jakim gatunkiem mamy do czynienia jest ogon — w przypadku bobrów jest szeroki, spłaszczony i pozbawiony sierści. Służy im jako swego rodzaju wiosło. Nutrie mają z kolei wąski, okrągły ogon, który porośnięty jest szczeciną. Jest podobny do szczurzego ogona.
Kolejną cechą charakterystyczną nutrii są siekacze. W wyniku procesu utleniania się żelaza są jaskrowo pomarańczowe. Można je zobaczyć już z daleka, ponieważ wyróżniają się na tle brunatnego futra.
Ważną różnicą jest również zachowanie tych zwierząt. Nutrie są głównie aktywne nocą. W ciągu dnia, w stresujących sytuacjach mogą być agresywne. Bobry są z kolei o wiele bardziej skryte i unikają konfrontacji z ludźmi.
Jeśli zauważymy w środowisku naturalnym nutrie, powinniśmy reagować, jednak nie na własną rękę. Obecnie wiele organizacji i instytucji zajmuje się wyłapywaniem gatunków inwazyjnych i odnotowywaniem ich w środowisku naturalnym. Jest to m.in. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska czy lokalne urzędy miasta i gminy. Z tego powodu pierwszym krokiem powinno być ich powiadomienie. Dzięki temu będziemy mogli ochronić naturalne ekosystemy przed ingerencją nutrii.
Źródło: national-geographic.pl, zielona.interia.pl, gov.pl
Zobacz też:
Duże zmiany na topowych szlakach w Tatrach. Posypią się mandaty?
Rekiny w Bałtyku mogą być zagrożeniem dla ludzi. Same też są zagrożone
To najczystsze jezioro na Ziemi. Woda prawie jak destylowana