Nowy inwazyjny gatunek owada atakuje polskie rośliny. Tak go rozpoznasz
Gatunki inwazyjne to zagrożenie dla naturalnych ekosystemów. Przez zmiany klimatyczne i globalizację jest ich coraz więcej, a rodzime rośliny i zwierzęta są przez nie wypierane oraz atakowane. Niestety obecnie ogrodnicy muszą uważać na kolejny gatunek inwazyjny, tym razem owada. Obecność białego skoczka na działce rozpoznamy po kilku charakterystycznych objawach.
W ciągu kilku ostatnich lat ogrodnicy coraz częściej mogli słyszeć o owadzie nazywanym białym skoczkiem. Sprawdzamy, kiedy pojawił się on w Polsce oraz w jaki sposób zagraża roślinom w naszym ogrodzie.
Biały skoczek to potoczna nazwa owada z gatunku Metcalfa pruinosa. To niewielki owad, którego rozpoznać można po białej, lekko puszystej osłonce, od której pochodzi jego nazwa. Jego ciało może osiągać długość do 8 milimetrów. Dorosłe osobniki mają charakterystyczny biało-szary grzbiet oraz dwie pary skrzydeł w kolorze czarnobrązowym. Owad ma również małą główkę, na której znajdują się duże żółte oczy oraz czułki. Z kolei jego nogi przystosowane są do skoków, przez co szkodnik szybko się porusza, a także sprawnie ucieka przed drapieżnikami.
Pierwsze doniesienia na jego temat pojawiły się w Europie już lata temu. W Polsce zauważono go jednak dopiero niedawno — po raz pierwszy w 2020 roku. To owad, który przybył do nas z Ameryki Północnej, a dokładniej z Kanady, Stanów Zjednoczonych, czy Meksyku. Doskonale czuje się w panującym w Polsce klimacie umiarkowanym i bez problemu się rozmnaża. Chłodne zimy nie są dla niego problemem, ponieważ zimuje w korze w formie jaj. Wiosną wylegają się z nich larwy. Jedna samica może złożyć nawet ponad 100 jaj. Z tego powodu populacja białego skoczka w Polsce w dalszym ciągu rośnie.
Biały skoczek stanowi problem szczególnie dla ogrodników i rolników. Żywi się sokami roślinnymi, a podczas pobierania pokarmu produkuje słodką substancję, która nazywana jest miodówką. Ona przyciąga inne szkodniki, a także sprzyja rozwojowi pleśni i chorób grzybowych na roślinach.
Rośliny, na których żeruje szkodnik, są pozbawiane odpowiedniej ilości wody, a także substancji odżywczych. Owady mogą żerować zarówno na liściach rośliny, jak i jej pędach. Roznoszą chorobotwórcze patogeny, przez co zaatakowana roślina nie dość, że więdnie, deformuje się i wolniej się rozwija, to dodatkowo jest wrażliwa na ataki mrówek i mszyc.
Walka z białym skoczkiem jest trudna, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę to, że występuje w Polsce od niedawna. Z tego powodu wielu ogrodników nie wie, jakie środki owadobójcze są najbardziej skuteczne w walce z nim. Dodatkowo zwalczanie go utrudnia woskowy nalot, którym pokryte jest jego ciało, które chroni przed działaniem wielu środków.
Specjaliści polecają do walki ze szkodnikiem środki owadobójcze kontaktowe, które najlepiej jest połączyć z adiuwantem. Dzięki takiej mieszance będziemy mieli pewność, że chemia zadziała. Należy jednak pamiętać, że są to silne środki, przez co należy je stosować zgodnie z zaleceniami producenta na opakowaniu. Tylko wtedy będziemy mieli pewność, że uporają się ze szkodnikami, ale nie zniszczą roślin w naszym ogrodzie.
Pomocne w walce z białym skoczkiem jest również regularne przeglądanie roślin. Wszelkie zainfekowane i pokryte miodówką pędy oraz liście warto usuwać. Niektóre źródła polecają nawet przemywanie liści oraz pędów wodą, jeśli podejrzewamy, że owad złożył na nich swoje jaja.
Źródło: wiescirolnicze.pl, stacjaogrod.pl
Zobacz też:
Były dumą Polski. Dziś jest ich coraz mniej
Latające kleszcze w polskich lasach? Mogą być niebezpieczne dla alergików