Pospolity ptak potrafi miauczeć jak kot. Ornitolodzy wyjaśniają
W polskich lasach i parkach żyje ptak, który potrafi wydać z siebie odgłos łudząco podobny do… miauczenia kota. Dla wielu może to być zaskoczenie, ale ornitolodzy potwierdzają: to w pełni naturalne zjawisko. Mowa o sójce – ptaku z rodziny krukowatych, który słynie nie tylko z barwnego upierzenia, ale też wyjątkowych zdolności dźwiękonaśladowczych. Choć sójka uchodzi za ptaka pospolitego, jej umiejętności wykraczają daleko poza to, czego większość osób spodziewa się po „zwykłych” ptakach. Dlaczego więc sójka miauczy? Co sprawia, że naśladuje nie tylko kota, ale i inne dźwięki? I jakie to ma znaczenie w ekosystemie?
Sójka zwyczajna jest średniej wielkości ptakiem z rodziny krukowatych. Jej sylwetka przypomina nieco gołębia, a charakterystyczne cechy to różowobrązowe upierzenie, błękitne prążkowane piórka na skrzydłach oraz biały kuper widoczny w locie. Sójka zamieszkuje niemal całą Europę, w tym Polskę, gdzie występuje licznie - zarówno w gęstych lasach, jak i w parkach miejskich.
Choć może sprawiać wrażenie niepozornej, jest to jeden z bardziej inteligentnych i wszechstronnych ptaków europejskiej awifauny. Jej zachowania, sposoby zdobywania pokarmu i reakcje na bodźce zewnętrzne świadczą o dużych zdolnościach poznawczych.
Sójka nie śpiewa tak jak inne ptaki - jej naturalny głos to skrzekliwy, przeciągły okrzyk, który pełni funkcję alarmu. Jednak wbrew pozorom, jej możliwości głosowe są znacznie szersze. Sójka potrafi naśladować dźwięki, które usłyszy w swoim otoczeniu - i robi to z dużą precyzją.
W repertuarze dźwięków sójki można usłyszeć:
- głosy innych ptaków, m.in. myszołowa, jastrzębia, kosa,
- odgłosy ssaków, w tym charakterystyczne miauczenie kota czy szczekanie psa,
- dźwięki wytworzone przez człowieka, takie jak klakson samochodu, zgrzyt hamulców, skrzypienie furtki czy pisk kół od wózka.
Umiejętność ta nie wynika z przypadku - to wysoce rozwinięta cecha ewolucyjna. Ornitolodzy są zgodni: dźwiękonaśladownictwo u sójek ma swoje konkretne funkcje adaptacyjne.
Sójka nie miauczy dla zabawy. Dla niej to zachowanie ma cel. Naukowcy wyróżniają kilka powodów, dla których sójka naśladuje miauczenie kota:
1. Mechanizm obronny
Naśladowanie głosu kota, drapieżnika, może skutecznie odstraszyć inne ptaki lub zwierzęta. Gdy sójka "udaje" kota, potencjalni rywale czy intruzi mogą uznać, że zagrożenie jest realne - i wycofują się. Dla sójki to sposób na zapewnienie sobie przestrzeni, bezpieczeństwa lub ochronę gniazda.
2. Zastraszanie konkurencji
Dźwięki kota mogą zostać wykorzystane również jako narzędzie do zastraszenia konkurencji przy źródle pokarmu. Jeśli inny ptak słyszy miauczenie w pobliżu karmnika, może zrezygnować z poszukiwań pożywienia, uznając miejsce za niebezpieczne.
3. Ochrona zgromadzonych zapasów
Sójki słyną z robienia zapasów - ukrywają żołędzie w różnych miejscach, licząc na to, że wykorzystają je zimą. Aby nikt nie przejął ich skrytek, ptaki potrafią stosować zmyłki dźwiękowe, w tym odgłosy ssaków, sugerując obecność zagrożenia.
4. Sygnalizacja inteligencji
Niektóre badania sugerują, że zdolność do dźwiękonaśladownictwa może pełnić również funkcję społeczną - jako forma "demonstracji" zdolności umysłowych. Sójka, która potrafi więcej, może zyskać wyższą pozycję w hierarchii.
Sójki należą do rodziny krukowatych, która uchodzi za jedną z najbardziej inteligentnych w świecie ptaków. Potrafią rozwiązywać problemy, planować działania, wykorzystywać narzędzia, a także - jak pokazuje przypadek miauczenia - świadomie manipulować zachowaniem innych zwierząt.
To ptaki o bardzo dobrej pamięci przestrzennej. Ich zdolność do zapamiętywania setek miejsc, w których ukryły zapasy, jest imponująca. Co ciekawe, część z tych kryjówek zostaje zapomniana - dzięki temu sójki mimowolnie przyczyniają się do rozprzestrzeniania się dębów i innych roślin.
W Polsce sójka objęta jest ścisłą ochroną gatunkową. Zamieszkuje tereny niemal całego kraju - od nizinnych lasów, przez śródpolne zadrzewienia, po miejskie parki. Coraz częściej adaptuje się do obecności człowieka i osiedla w pobliżu osiedli czy ogrodów. Jest ptakiem lęgowym, dobrze radzącym sobie w środowiskach zmienionych przez człowieka.
To, że możemy ją obserwować w mieście, nie oznacza, że przestała być elementem dzikiej przyrody. Wręcz przeciwnie - jej obecność świadczy o wysokiej elastyczności adaptacyjnej i o tym, jak bardzo natura potrafi wchodzić w interakcje z otoczeniem człowieka. Obserwacje miauczących sójek częściej zdarzają się właśnie w parkach i ogrodach. To tam ptaki te mają okazję osłuchać się z kocimi dźwiękami, które potem odtwarzają z imponującą dokładnością. W miejscach o dużym natężeniu bodźców dźwiękowych repertuar sójek staje się jeszcze bogatszy.
Przeczytaj również: Te ptaki pełnią ważną rolę w miastach. Jest ich coraz mniej
Źródło: https://parki.kujawsko-pomorskie.pl/
Zobacz też:
Okazała rezydencja piękniejsza niż Wawel? Ten zamek zachwyci każdego
Spektakularne zjawisko na nocnym niebie. Nie przegap okazji na obserwację
Ta niezwykła roślina rośnie w Tatrach. To surowiec na herbatę Iwan Czaj